Strona główna Grupy pl.sci.psychologia o religiach, okultyźmie i szamaniźmie [adamox] Re: o religiach, okultyźmie i szamaniźmie [adamox]

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: o religiach, okultyźmie i szamaniźmie [adamox]

« poprzedni post następny post »
Data: 2009-12-15 02:25:02
Temat: Re: o religiach, okultyźmie i szamaniźmie [adamox]
Od: "Jakub A. Krzewicki" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki

czwartek, 26 listopada 2009 10:51. carbon entity 'cbnet' <c...@n...pl>
contaminated pl.sci.psychologia with the following letter:


> Nie.
> Generalnie byłem/jestem krytykiem koncepcji JeT-a, może poza kilkoma
> elementami stanowiącymi ich fragmenty.
> IMHO JeT jest niepospolitym, drobiazgowym obserwatorem (w tym sensie
> jego obserwacje są regularnie bardzo zbieżne z moimi), lecz na tym się
> kończy me uznanie dla tej postaci, bo już "myśliciel" z niej [jak dla
> mnie] raczej mierny.
>
>
> Moją opinię nt religii mniej więcej chyba już znasz.
> W mojej ocenie wszystkie obecne religie świata (poza judaizmem i islamem)
> wyrosły z koncepcji religijnej wschodu (która z kolei ukształtowała się
> pod wpływem prymitywnych kultur wywodzących się z Afryki) i opierają się
> na tym samym fundamencie, czyli primo: okultyźmie, oraz primo-bis:
> szamaniźmie.
>
> Dla mnie nie jest ważne na jakie korzenie kulturowe/religijne powołuje się
> ktokolwiek propagując swoje koncepcje, lecz same koncepcje.
> Ludzie rzadko mają realne pojęcie jak bardzo pozostają uwikłani w cały
> ten cały jeden wielki okultystyczny syf, pofarbowany dla niepoznaki na
> różne kolorki IMHO.
> Dla mnie nieważne jest czy ktoś uważa się za buddystę, czy wyznaje
> Hinduizm, czy utożsamia się z którąś z religii chrześcijańskich, czy
> może nazywa się np deMello, albo pozostaje w takiej czy innej sekcie
> właczając w to satanizm, czy uprawia kult boga gula-gula z bagien,
> albo oddaje się wierzeniom indian amerykańskich - realnie wszyscy oni
> są wyznawcami okultyzmu, pomimo że realizują się poprzez różne formuły
> szamańskie stanowiące niejako dedykowane interfejsy olkultystyczne
> dla swych wyznawców/ofiar.
>
>
> Czy było podobne?
> Nie wiem.
> Bardzo głęboko wątpię.
>
> BTW moje "przeżycie" nie jest niczym wyjątkowym dla pewnej części osób.
> Notabene mówią o tym ostatnie wersy proroctwa Izajasza.

CB ty tu mówisz o jakichś proroctwach z książki opisującej gadające węże,
smoki, anioły i inne cuda paranormalne, to jest dopiero okultyzm. Ja z
kolei przyjmuję racjonalną doktrynę, która mówi, ze aby zakończyć wszystkie
bolączki nie trzeba przejmować się żadnymi bogami, pismami, objawieniami
etc. tylko poznać sposób funkcjonowania umysłu i jego naturę składającą się
z Pierwotnej Pustki/Pierwotnego Światła. Na poziomie absolutnym żadnego
upadku, pęknięcia naczyń - wmawianego przez z gruntu okultystyczną tradycję
judaizmu - nie było.

Jeszcze jedno. Nie wyjaśniłeś powodów, dla których tobie przyszło do głowy
brać buddyzm za okultyzm. W buddyzmie istotna jest wiedza o naturze umysłu,
a wszystkie symbole oraz obrzędy mające służyć przedłużaniu życia w celu
dłuższego i dogłębniejszego zrozumienia tej wiedzy albo w celu
przedstawienia jej ludziom niepiśmiennym w formie obrazkowej - są
drugorzędne. Po prostu pomyliłeś obraz z jego ramą, ale nie przejmuj się,
to zdarza się również wielu ludziom praktykującym buddyzm. Do czasu
ostatniego przyjazdu lamy Ole Nydahla i towarzyszących mu wykładowców,
którzy objaśnili co trudniejsze do zrozumienia zawiłości doktrynalne, też
popełniałem sporo takich błędów.

Przeceniałem mianowicie rolę rasayany i całego tego alchemicznego zbierania
energii włącznie z aspektem seksualnym - to jest tylko zewnętrzny magnes,
zręczny środek mający przyciągnąć ludzi o pomieszanych skłonnościach do
zaburzania sobie świadomości za pomocą okultyzmu w tym celu, ażeby zachęcić
ich przy okazji do studiowania prawdziwej, wewnętrznej dharmy czyli rzeczy
takich, jakie są. Gorsza rzecz, że pewna część mniej inteligentnych ludzi
nie łapie wewnętrznego, tajemnego aspektu tantr i pozostaje przy tych
zewnętrznych rytuałach, przy "szamańskiej" dewocyjnej otoczce, podczas gdy
w istocie nie ma kogo wielbić albo komu oddawać kultu. Tak jak odpowiedział
Bodhidharma spytany przez cesarza chińskiego: "Jaka jest największa
świętość buddyzmu?" - "Nie ma takiej!". Owszem, ta otoczka hipokrytycznej
"świętości" wpłynęła znacząco na rozwój proto-naukowych badań medycznych w
starożytnych Indiach i Chinach, tudzież sztuk walki, ale w istocie nie
tylko nie stanowi ona istoty pracy z umysłem, ale nawet w pewnych
przypadkach, gdy rozwijana jest ponad potrzebę, może przestać ją wspierać,
a zacząć szkodzić.

Granica oddzielająca funkcjonalność tantr od ich zbędności jest jasna:
"bóstwa medytacyjne" wraz z mantrami, mandalami, mistycznymi partnerkami,
polami mocy etc. sztafażem to są mianowicie symbole aspektów Pierwotnego
Umysłu mające nam dopomóc w jego rozumieniu, ale nie wolno traktować tych
praktyk jako prawdziwe kulty tylko jako "reminders", buddyzm to nie jest
szamanizm Bon i tym różni się od religii bogów, że nie służy zadowoleniu
ekscentrycznych kaprysów żadnych bogów. "Yidamy" byłyby w istocie zbędne,
gdyby wszyscy ludzie dostrzegali swoją "Budd-ość", nierozdzielność z naturą
Pierwotnego Umysłu i służą tylko rozbudzeniu wśród niewidzących zdolności
tego postrzegania. Dopóki ich wzrok nie sięga wprost, potrzebują różnych
okularów korekcyjnych i zwierciadeł i przyjmować dodatkowe schronienia w
nauczycielach, strażnikach i yidamach oprócz tych trzech najbardziej
istotnych. Gdybynie te schronienia, proces uświadamiania im wolności ich od
więzów karmicznych trwałby znacznie więcej generacji niż jest to możliwe
wraz z tą korektą.

Dlatego fajnie się stało, że spotkałem kogoś, kto ogólnie pokazał mi, czym
różni się "buddyzm" od esencji buddyzmu i że zewnętrzne praktyki i doktryny
religijne są puste wobec wewnętrznej rzetelnej wiedzy buddyjskiej o
funkcjonowaniu umysłu, która nie jest żadną "religią", a metodą poprawnej
obserwacji analizy rzeczy takich, jakie są.

--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
15.12 cbnet
15.12 R e d a r t
15.12 Jakub A. Krzewicki
15.12 Chiron
15.12 cbnet
16.12 Jakub A. Krzewicki
16.12 cbnet
16.12 Jakub A. Krzewicki
16.12 cbnet
16.12 Jakub A. Krzewicki
16.12 cbnet
16.12 tren R
16.12 Chiron
16.12 Re da rt
16.12 cbnet
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja
Ucieczka z Ravensbruck - komentarz
I pod drzwiami staną i nocą kolbami w drzwi załomocą
Jesttukto?
?
Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem