Data: 2004-07-31 10:27:24
Temat: Re: obiad dla dzieci?
Od: "Paul Urstein" <p...@A...ch>
Pokaż wszystkie nagłówki
> A poza tym, ja tam lubie rozpieszczac, wiec skoro rozpieszczam
> doroslych, czemu mam pomijac dzieci? ;))
Ale to zupelnie inna para kaloszy!
Zastanawiam sie tylko czy istnieje sposob na zrobienie przyjemnosci
wszystkim generacjom na raz przy pomocy tego samego dania!
Z wlasnego doswiadczenia wiem (tak bylo z moimi) ze albo mialy slonce na
czole i zajadaly wszystko z rozkosza , albo je diabel podgryzal i mialy
uczulenie na wszystko ( nie mowie oczywiscie o tych prawdziwych uczuleniach)
Postanowilismy wiec raz na zawsze postawic te same reguly.
A rozpieszczac to i ja lubie....
Jesli uda wam sie znalezc concensus (nie moge znalezc lepszego slowa...) na
owe menu, bede wam gratulowal cala geba, ale watpie.
Swoja droga, majac male dzieci na grupowym obiedzie, tak czy inaczej swiat
sie bedzie krecil na okolo nich, wiec o gastronomicznym menu mozna
zapomniec. Albo ugotowac dwa obiady.
Swietnym rozwiazaniem dla nas byl tzw "Chleb Niespodzianka" ktory podawalem
na aperitif. Kazda kanapeczka byla z czyms innym. Dzieciaki najadaly sie tym
na sztywno popychajac kilkoma chrupiacymi ciasteczkami i do stolu juz szli
tylko rodzice.
A z ta golonka to cie swietnie rozumiem...
Ja potrafie zjesc fondue w srodku lata..
--
Amicalement
Paul Urstein
|