Data: 2006-02-06 21:03:38
Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ...
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Nixe" <n...@f...peel> wrote in message news:ds8cvr$1mks$1@news.mm.pl...
> To dlaczego małżonka autora wątku ma z tym problemy?
udaje :))) (cwaniara)
>
>> dziwilo mnie ze, traktujesz to jako domowy obowiazek. dla mnie sa
>> to czynnosci zupelnie normalne, i zedne z typu "pomoc mamusi
>> wynosic smieci".
>
> Wyjaśniłam to już w innym poście.
ja tez.
>> wszyscy ktorych znam sa samodzilenymi
>> i zaradnymi doroslymi jednostkami. ja nie mialam obowiazkow,
>> poza jednym - nauka-, i nie jestem leworeczny leniuchem.
>
> Zawsze byłaś wyjątkowa.
zarumienilam sie :))))
> Ja z kolei znam wiele dziewczyn (potem kobiet), które będąc dziećmi nie
> miały żadnych obowiązków w domu, a za to w wieku dwudziestuparu lat nie
> potrafiły zrobić nic! Obierały ziemniaki na kwadratowo, na obiad
> przyrządzały głównie kanapki z wędliną (bo te nieszczęsne ziemniaki
> nadawały się do wyrzucenia ;-), przypalały przysłowiową wodę w czajniku i
> nie miały pojęcia o tym, że muszlę klozetową myje się samemu, bo samo
> spłukiwanie nie wystarcza :> I generalnie były zszokowane, jakie straszne
> męczące jest to dorosłe życie.
no i ? nie nauczyly sie radzic z tym zyciem po czasie jakims?
btw co zlego w obieraniu ziemniakow na kwadratowo (szkoda
forsy czy jak?)
>Z kolei tacy bezobowiązkowi faceci (znałam dwóch) do dziś żyją pod
>skrzydełkami mamusi.
jako kawalerowie?
iwon(K)a
|