Data: 2002-11-06 07:44:15
Temat: Re: oczywiscie ze nie wolno im!!!
Od: "Dorota i Robert Nawara" <d...@i...org.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Moje szczere wyrazy głębokiego szacunku - DZIĘKUJĘ. Dorota
Użytkownik "Zbigniew Andrzej Gintowt" <z...@c...net.pl> napisał w
wiadomości news:aqafdi$prm$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Jano" <j...@r...lublin.pl> napisał w wiadomości
> news:aq9gub$b0r$1@news.lublin.pl...
> > Czy kogos poza Zbigniewem moje slowa dotknęły?
> ---------------------------------
> Janusz, Twoje słowa wcale mnie nie dotknęły. Sam z początku myślałem, że
> bezsensowne jest zadawanie takich pytań. Zwłaszcza w świetle prawa,
którego
> fragmenty zacytowałem. Jednak okazuje się, że sprawa nie jest wcale taka
> prosta, bo każdy kto chce ślubu typu "konkordatowego" musi wypełnić nie
> tylko wymogi prawa cywilnego ale również wypełnić wymogi kościelne. W
> przeciwnym razie może zostać przez proboszcza odesłany do USC i ..."po
> herbacie". Małżeństwo z zasady zawierane jest raz, choć w życiu różnie
bywa
> i wiele osób chce, by akt odbył się w odpowiedniej oprawie, z zachowaniem
> przyjętego zwyczaju i w kościele.
> Latem tego roku żeniłem mojego Juniora, by przerwać istniejący od
niejakiego
> czasu i coraz bardziej popularny wśród młodych ludzi zwyczaj pożycia na
tzw.
> "kartę rowerową".
> W tym miejscu chciałbym opisać autentyczną przygodę w trakcie
obowiązkowych
> nauk przedmałżeńskich. Mianowicie katechetka opowiadając o prokreacyjnym
> celu zakładania rodziny zaczęła opowiadać o zapylaniu, kwiatkach,
motylkach
> itp. na co jedna z uczestniczek nie wytrzymała i powiedziała pani
katechetce
> żeby przestała pieprzyć, bo nie ma do czynienia z przedszkolakami, ale m.
> innymi z ludźmi którzy pokończyli studia i nie życzą sobie słuchać takich
> andronów... ta jednakże nie zrażona kontynuowała w swoim stylu. Piszę o
tym
> żeby pokazać, że po to by osiągnąć cel, trzeba czasem znieść rzeczy
których
> w innym przypadku nie zniosło by się. Można więc postawić tezę, że wymogi
> prawa cywilnego niekoniecznie muszą być zgodne z wymogami prawa
> kanonicznego, a w takim przypadku pozostaje tylko możliwość ślubu
cywilnego.
>
> Janusz, sentencja którą zamieszczam na końcu postu nie była absolutnie
> wymierzona przeciw temu co napisałeś, bo kłótni między nami nijakiej nie
ma.
> --
> Pozdrowienia
>
> Zbig A Gintowt
>
> Uważaj gdy kłócisz się z głupcem - ludzie mogą nie dostrzec różnicy.
> (Murphy's law)
>
|