Data: 2006-06-05 12:58:32
Temat: Re: odciac sie od przeszlosci
Od: "Duch" <n...@n...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Redart" <r...@o...pl> wrote in message news:e5vhn0$4ng$1@news.onet.pl...
> Innymi słowy: całe Twoje zachowanie ma najpewniej silne podłoże, hmmm...
> fizjologiczne. Twój organizm dostał przy P niezłego odpału, nieznanego
> dotąd w życiu, jak sądzę w okolicznościach zdecydowanie erotycznych. Takie
> coś potrafi wrząć się w organizm bardzo silnie. W związku z tym "terapię
> odwykową" dobrze by było oprzeć także na takich silnych, cielesnych
> bodźcach.
Tez tak mysle. Zwiazek byl toksyczny ale dostarczal silnych przezyc - jak
piszesz.
Tzn. przypuszczam ze dziewczyna sie silnie otworzyla, duzo przezyla, taka
pierwsza milosc,
i mimo ze bylo duzo negatywnego, chce tamtego dalej doswiadczyc. Moze chodzi
o intensywnosc przezyć.
A to o jest teraz jest jakby nudne.
Spotkanie po latach pomoglo, bo byly przeprosiny. Ale widocznie cos jeszcze
potrzeba zeby
tą przeszłość zamknąć. fallen angel musi cos zrozumiec lub jeszcze cos
przerobic. Przeprosiny -
to było za mało.
Inaczej spogladajac - istnieje cos takiego jak uzaleznienie od
patologicznego zwiazku.
Kilka razy slyszalem np. ze kobieta, mimo ze siedzi w toksycznym zwiazku z
jakims
facetem, to mimo to nie moze z tym zerwac, bo ... nie chce, nie potrafi,
jest do tego
przywiazana! Jakos to rozumiem.
Sam pamietam nawet pewnego czlowieka ktory byl toksyczny, ale do ktorego
ludze lgneli.
Sam sie dalem troche w to wciągnąć - przy okazji popatrzylem sobie jak to
działa.
Duch
|