W wiadomości news:cmjuoa.3usjudh.1@to.robota.cypla.jest Robert Pyzel
<r...@g...Bez.Spamu.pl> pisze:

Dziwny temat, jak na grupę o medycynie, ale ZTCW:
kk stoi na stanowisku, że dziecko nieochrzczone (w tym nienarodzony płód)
jest człowiekiem, ale obarczonym tzw. grzechem pierworodnym i w związku z
tym powinno być pochowane z szacunkiem należnym osobie ludzkiej, lecz bez
obrządku religijnego. Obrządek ten zastąpić ma modlitwa o miłosierdzie
boskie(?) nad grzeszną duszą zmarłego.
Wg tejże doktryny nie jest możliwe ochrzczenie dziecka nienarodzonego, gdyż
rytuał chrztu wymaga obecności chrzczonego podczas ceremonii.
Z kolei jednak kk twierdzi, że istota ludzka powstaje w chwili poczęcia (z
czym od biedy można się warunkowo zgodzić).
Zatem zgodnie z prostą logiką nawet dwókomórkowy człowiek nienarodzony
powinien mieć zdolność do przyjęcia chrztu, gdyż obecność ciężarnej matki
jednoznacznie implikuje obecność także jego osoby, przy czym trudno uznać za
przeszkodę fakt istnienia niewielkiego dystansu wynikającego z obecności
bariery w postaci powłok brzusznych. Szczególnie, że jednocześnie dopuszcza
się skuteczność wykonania tego sakramentu przez osobę świecką (także innego
wyznania) w przypadku zagrożonego śmiercią noworodka.
Logiczne absurdy występujące w każdej religii w tej akurat łatwo zniwelować
przenosząc problem na grunt argumentów natury ekonomicznej.
Źródła walki kk z dopuszczalnością i możliwościami realizacji badań
prenatalnych doskonale dają się wyjaśnić na tymże gruncie.

Praktycznie - uważam, że w przypadku odmowy skierowania na badania
prenatalne powinno się zarządać odpowiedniej adnotacji w karcie zdrowia.

--
Pozdrawiam
Jotte