Data: 2003-06-06 14:15:57
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez
Od: "Sowa" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Agati(Aga)" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bbq738$iee$1@SunSITE.icm.edu.pl...
> On jej nigdy tego nie obiecywał. Zeszta sam stwierdził, ze on w tym
zwiazku
> tylko brał nic nie dawał,
Takie postępowanie wyklucza miłość. Miłość to bezinteresowne dawanie
właśnie. Z miłości można wyrzec się tego co najcenniejsze dla kochającego -
obiektu kochania, jeśli się uważa że tak będzie lepiej.
Myślę, że doskonale to wiesz/czujesz gdzieś w głębi siebie - bo z opisu tak
właśnie postępowałaś. Dawałaś bezinteresownie z optymizmem i wiarą w sercu.
To jest miłość.
Sowa
P.S.
> watpie w jej stanowczosc, gdyby tak było siedziała by juz z tamtym wolnym
> bubkiem.
Ach, nie nazywaj go tak - niech ją bierze i znika.
|