Data: 2003-06-11 20:02:22
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez
Od: "AniaT" <anna.t@no_spam.interia.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jakub Słocki" <j...@s...net.nospam> napisał w wiadomości
news:MPG.19510dbe59f98bdf989b83@news.onet.pl...
>
> Poniewaz moja zona nie wyraza takiej ochoty, to tez nie wiem, bo nie
> przedyskutowalismy tego tematu. Jak na razie to ona mnie namawia do
> pewnych zmian, nie ja ja i inna kobiete rowniez nie bylo latwo
> zaakceptowac.
>
Ona Cie namawia i Ty godzisz sie na cos co trudno Ci zaakceptowac. I tu
widze zbieznosc z glownymi boharterami tego watku. Ja Twoje wypowiedzi
(ogol) odbieram tak : bardzo Ci na zonie zalezy, istnieje realna grozba, ze
odejdzie jesli nie bedziesz towarzyszyl w jej pomyslach wiec sie godzisz.
Wg mnie odziera Cie to z poczucia godnosci. Moze powinienes sie jednak
ostro postawic, niech wie, ze ma chlopa w domu ;-)
--
AniaT
mailto:anna.t@to*skasuj.interia.pl
|