Iwon(k)a tak oto pisze:

:: zycie jest super skomplikowane owszem, ale pewne jasne granice miedzy
:: zlem i dobrem sa w miare oczywiste dla kazdego.

Ale to, co jest złe dla Ciebie, nie musi być złe dla Agati czy jej męża.
A co poniektórzy chcą jej na siłę narzucić własny system moralności. Po co?
Dla jednego jedna zdrada będzie powodem do zerwania, dla innego dopiero 3
zdrady będę niewybaczalne, a dla jeszcze innego zdrady nie mają znaczenia, bo
taki ma właśnie swój własny system moralności. To jego i wyłącznie jego
problem. To jemu wyrządza się krzywdę, a nie wszystkim ludziom z grupy i to
on ocenia, czy jest w stanie, wg własnego systemu tę krzywdę wybaczyć, a nie
wszyscy ludzie z grupy.

:: to co kto przezywa nie wie nikt, nawet ten co to niby przezyl to samo
wydarzenie zyciowe, stad
:: idac twoim tokiem myslowym nie powinnien sie wypowiadac nikt tutaj,

Wypowiadać się może każdy. Przeczytaj moje posty i zobacz, że nie o stricte
wypowiadanie mi chodziło.

:: nie powinny istniec poradnie malzenskie, psychologowie, bo skoro czegos
:: nie przezyli nie powinni sie wypowiadac a tym bardziej radzic, czy
:: ferowac wyrokow.

Wiesz, nie odezwałabym się ani słówkiem, gdyby Z.Boczek czy M.Majkowska
pokazali mi swoje dyplomy z psychologii. Mogliby wtedy nie mieć ani krzty
własnych doświadczeń. Mi jednak nie o to chodziło.

:: Co do ferowania wyrokow? nie zauwazylam tu takich, raczej opinie,

Więc pewnie inaczej to odbierasz. Ja sporo postów odebrałam właśnie jako
dołujące teksty typu "dziewczyno, już po ptakach, na co Ty liczysz, on Cię
nie kocha, to nie ma szans, to dupek, nie jest wcale uczciwy, jak Ci się
wydaje, zostaw go w diabły" itp. To są opinie? Bo dla mnie to właśnie wydanie
wyroku na ich związek.

:: a chyba takie wolno tu zapisywac
:: skoro po pierwsze jest to grupa dyskusyjna, po drugie jest wolnosc slowa
:-)

Pytałam już Z.Boczka czy chamstwo i wulgaryzmy pod czyimś adresem też
kwalifikują się jako wolność słowa? Ale jakoś nie raczył jasno tego określić.

--
PozdrawiaM.