Data: 2004-05-28 00:08:27
Temat: Re: opowieść o samotności
Od: "tren R" <t...@s...na.sojusze>
Pokaż wszystkie nagłówki
w liter haszczach<news:c95te1$m2m$2@srv.cyf-kr.edu.pl> rzekła paszcza
<jbaskab>:
> mysle w tej chwili o czymś innym i jednocześnie - o czymś takim samym
> o samotności, trochę takiej o jakiej piszesz, ale trochę też innej. Takiej
> z wyboru: z pychy, czy z dumy. Tak jak piszesz, bezpiecznej. I tak jak
> czuję, pustej. Wynikajacej z odrzucenia innych- tych którzy zawiedli. Z
> braku wybaczenia błędów. Opartej o sprawiedliwość ale nie o miłość.
> Strasznie to górnolotne, ale tak to czuję.
o jakiej sprawiedliwości mówisz?
czy jest sprawiedliwe nie ufac komuś, bo popełnia błędy?
rozumiem, że ludzkie, ale sprawiedliwe..?
to też górnolotne
ale wybaczenie to klucz do życia.
nie jestesmy idealni.
każdy ma swoje przywary, nawet ja ;)
bez przymrużenia oka i wybaczenia sobie swoich upierdliwostek
nie da się egzystować.
ostatnio natknąłem się na pewnego bloga
http://listy-do-mojej-corki.blog.pl/
i tak własnie myśłę, że jest o wybaczaniu.
żeby zrozumieć trzeba przeczytac od początku.
> Myślę o samotności, która jest ceną za brak ufności w stosunku do innych.
> Za brak ufności, który jednak strzeże przed bólem i rozczarowaniem.
strzeże przed bólem ale i strzeże przed cudem.
dwie strony medalu.
czy więcej tracisz doświadczając bólu
czy nie doświadczając cudu?
|