Data: 2005-11-11 16:45:05
Temat: Re: optymalni i ich dieta
Od: "Akulka" <s...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "jurek" <j...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dl1o31$t37$1@inews.gazeta.pl...
> > Te jadłospisy wyglądaja niby normalnie, ale jakos mało apetycznie...
> "normalnie" ale "malo apetycznie" ?
No naprzykład pomidorówka z lanymi kluskami nie zaspokoi moich potrzeb
żywieniowych, jest dobra od czasu do czasu jak każda inna zupa czysta - typu
rosół. Ja najadam sie zupami tresciwymi, typu grochówka, krupnik, kapuśniak
z wkładka itp. Zupa do pochlipania wzmaga u mnie tylko apetyt i żaden
makaron czy ryż w tejże nie zmieni. Potem miesko na drugie i co, to ma mnie
zaspokoić? Może głód fizyczny, ale nie psychiczny. A ten ostatni jest
powodem moich kłopotów z wagą.
> a co dla Ciebie jest "duzo/bardzo
> apetycznie"?
Nie koniecznie musi być dużo ale urozmaicone pozywienie. Tym jadłospisom
brak po prostu fantazji i nie chodzi mi tu o egzotyczność ale różnorodność,
co zaspokaja także zmysł wzroku, który odgrywa niebagatelną rolę w
codziennym żywieniu człowieka.
> > I tu juz robi sie smaczniej.
>
> dlaczego?
Patrz wyżej, a ponadto są podane przepisy na słodkoście...:P
> > Ale co wy lubicie jeść? Tak naprawdę na codzień?
> wszystko (no prawie, bo cukier moze nie istniec :)
Wszystko raczej nic mi nie mówi. Właśnie, ponoc węglowodany i warzywa są be,
a tu pomidorówka, ogóreczki, fasolka, pieczarki, cebula, wypieki na mące,
śliwki itp. I wy ludzi wyzywacie od paszożerców.
W tym cały jest ambaras, ze ja uwielbiam tak samo mocno mieso i tłuszcz jak
warzywa, owoce oraz pasze - makarony, ryż i kasze. Bo to mi gwarantuje
różnorodność smaków, wielorakość potraw i różnorodność składników
dostarczanych do organizmu.
Pozdrawiam,
Akulka
|