Data: 2003-04-07 01:54:29
Temat: Re: optymizm
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
eTaTa napisał:
> Jednak gdyby mógł zdradzić jak 'rozumie' (lepiej 'pojmuje'):
>
> > tresc zjawiska (optymizm) musi byc przez
> > czlowieka ZROZUMIANA i ZAAKCEPTOWANA przy udziale jego swiadomosci.
>
> Jednak Twoje zawiera: musi (imperatyw), człowieka (a to trudne), zrozumiana,
> zaakceptowana, świadomości (kolejne trzy trudne _często błędnie rozumiane
> pojęcia).
> To jest trudne, przy oporze otaczającej rzeczywistości.
Znow troche bedzie egocentrycznie - powiedzmy, ze zmieniam sie cale
zycie i odczuwam te zmiany, potrafie je ocenic. Rok temu, podczas mojego
ostatniego pobytu na grupie modna byla rowniez ksiazka de Mello
"Przebudzenie" (jezeli znow czegos nie pomylilem z tytulem, bo ksiazke
gdzies upchnalem). I choc rozumialem jej tresc w warstwie slownej, to
nie do konca (ale bardzo tyciuskiego ;) ) rozumialem co tam bylo
napisane. Teraz wydaje mi sie, ze rozumiem, szczegolnie scenki z
medrcami, tu przytocze opowiastke z innej ksiazki (a raczej zbioru
krotkich opowiastek tegoz autora "Minuta madrosci"):
"-Czy jest mozliwe zdobycie Madrosci w ciagu jednej minuty?
- Z pewnoscia - odpowiedzial Mistrz.
- Alez jedna minuta to chyba za malo?
- To piecdziesiat dziewiec sekund za duzo.
Nieco pozniej Mistrz zwrocil sie do swych zaklopotanych uczniow:
- Ile czasu trzeba, by spojrzec na ksiezyc?
- Po coz wiec te wszystkie lata duchowych zmagan?
- By otworzyc komus oczy potrzeba niekiedy calego zycia. By ujrzec -
wystarczy blysk chwili."
Wracajac do meritum - daleko mi do balwochwalstwa de Mello, czy myslenia
w sposob oddajacy jego poetyke, jednak uwazam, ze powyzsze zdanie (moje)
to i tak za duzo do zrozumienia czym jest optymizm - to sie ma albo nie
ma. Jezeli bedzie sie probowac nauczyc optymizmu na podstawie formulki,
to zostanie sie co najwyzej maszyna slepo dukajaca zdanie "be_dzie
do_brze" albo entuzjasta sterowanym w stylu Amway'a.
Co najsmieszniejsze, do nauki tego uczucia (?) nie potrzeba naszej
genialnej swiadomosci (przynajmniej wg mnie), bo dziala tutaj swiadomosc
niejezykowa, nad ktora nie mamy zadnej kontroli. Zapominamy, ze nasza
swiadomosc, jest tylko pewnym elementem wiekszej struktury
fizjologicznej i to nie swiadomosc kontroluje mozg, ale mozg swiadomosc
;).
> Rozumiesz?
Podejrzewam, ze pewnie nie do konca :)
> Oglądałeś "Tańcząc w ciemnościach"? r. 2000
Mam na kasecie, ale dzisiaj sobie darowalem w TV.
> Jeden z najokrutniejszych obrazów naszej rzeczywistości?
> Irakijskie dzieci z powyłamywanymi nogami, są jak stół,
> przy tym obrazie.
Na pewno mnie kiedys wzial, ale czy okrutniejszy? Pokazujacy prawdziwe
zycie, a nie serialowe.
Pozdrawiam
Flyer
|