orient

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 77

61. Data: 2015-02-04 02:01:43

Temat: Re: orient
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Trefniś napisał:

>>> Albo soli niskosodowej.
>>
>> "Sól niskosodowa" -- przy tym określeniu blednie każdy bulszit
>> marketingowy. Że niby do chlorku atomy sodu powkładali jakieś
>> takie mniejsze, ostrugane "dzięki naszej opatentowanej technice
>> laserowej"? Jak się popatrzy na skład, to można przeczytać, że
>> w tym proszku kilkanaście procent objętości zastąpiono jakąś inną
>> tanią substancją. Taką bez sodu i bez smaku najlepiej. Wtedy
>> producent może napisać, że "smakuje jak sól kuchenna". No a jak
>> ma kurna smakować?! Układową jednostką miary soli w kuchni jest
>> szczypta, a przyprawę tę przeważnie dawkuje się do smaku. Więc
>> zupa posolona solą niskosodową (á 70 zł/kg) będzie smakować jak
>> posolona solą kuchenną. Jeśli wsypie się kilkanaście procent
>> szczypt więcej.
>
> Mylisz nienawiść do tzw. marketingu z rzetelną wiedzą.

Lepsze to niż pomieszać marketing z tzw. rzetelną wiedzą.

> Sole niskosodowe to produkty o jak najbardziej KONKRETNYM składzie,
> polegającym na zastąpieniu sodu innymi pierwiastkami.

Ależ oczywiście, że konkretnym! Skład często jest bardzo dokładnie
wyszczególniony na pudełeczku: NaCl, KCl, MgCO3... -- wygląda wręcz
jakby w ogóle sodu nie było, nigdzie to złe słowo tam nie pada.

> Redukcja sodu o 30% przy niewielkiej zmianie smaku to ważny konkret.

Przy żadnej zmianie smaku. O 30%, czyli półtora decybela. Zmysły mają
charakterystykę logarytmiczną -- w przypadku wzroku i słuchu da się
to dokładnie zmierzyć, ze smakiem też raczej nie będzie inaczej, choć
trudniej tu o obiektywne miary. Dobrze zatem i wrażenia smakowe opisywać
w decybelach. Różnicę 1,5 dB zauważyć trudno -- tak mówi teoria. A ja
z praktyki wiem, że jeśli po prostu posolę 30% mniej, to nikt się nie
zorientuje.

> Takie sole się produkuje i takie zalecają lekarze nadciśnieniowcom.

Ale poza tym potrafią zalecić jakieś lekarstwa i tym pomóc chorym.
Chwała im za to, i oszczędźmy im złych słów.

> Fobia marketingowa cechuje ludzi, którzy boją się swojej niewiedzy,
> a nie wierzą, że potrafią zweryfikować informacje samodzielnie.

Przepraszam, to może coś o mnie? Czuję się mocno zaszczycony i z lekka
tym onieśmielony. Na ten akurat temat mógłbym długo, ale późno się
zrobiło, więc...

Jarek

--
Na wkus i cwiet tawariszcza niet.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

62. Data: 2015-02-04 02:03:33

Temat: Re: orient
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pan Stefan napisał:

> A aromat? Jak Jorguś po śniadaniu składającym się z żymuły i hauskiejzy se
> pierdnął, to Bóg mi świadkiem, widziałem jak muchy w powietrzu zawracały

Przepraszam, że się tak dopytuję, ale ja lubię wszystko wiedzieć dokładnie.
W którą stronę zawracały?

Jarek

--
Miliony much nie mogą się mylić.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

63. Data: 2015-02-04 02:28:56

Temat: Re: orient
Od: "rageofhonor" <w...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:54d11e1b$0$2201$65785112@news.neostrada.pl...
> Qrczak wrote:
>
>> Dnia 2015-02-03 18:26, obywatel FEniks uprzejmie donosi:
>>> W dniu 2015-02-03 o 17:33, Qrczak pisze:
>>>>
>>>> Ale piersią bronić nie zamierzam. Niektóre sery potrafią dać odorek,
>>>> ale i też smak taki, że... ach!
>>>
>>> Smak tak, ale czasem strach przy gościach lodówkę otworzyć.
>>
>> Zapraszać tylko zakatarzonych.
>
> Sąsiad mi się odgraża, że przywiezie w końcu słynne szwedzkie śledzie,
> które
> otwiera się na balkonie, albo pod wodą, i w dodatku będziemy degustować.
> Bać
> się już?
> Nie wiem jak Wy, ale ja chyba na "śmierdzące" nie skusiłabym się...

Jak przywiezie to trzeba będzie je otwierać na zewnątrz bo w mieszkaniu to
jeszcze ktoś policję naśle bo będą ludzie myśleli że w bloku jest trup.
Surströmming tam to jak rarytas i ludzie się nimi delektują. Trzeba tylko
uważać by umiejętnie otworzyć puszkę by nie zostać opryskanym. W puszcze
jest duże ciśnienie dlatego najbezpieczniej jest otwierać ją pod wodą.
Mniejsze ryzyko kąpieli śledziowej. Trzeba też mieć szczęście i natrafić na
dobrą puszkę bo można natrafić na ładne śledzie w całości i też na kawałki
mięsa przyklejone do ości. Z tego względu że ryba cały czas fermentuje stan
może być różny.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

64. Data: 2015-02-04 02:29:29

Temat: Re: orient
Od: iwanos <i...@6...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Jak przywiezie to trzeba będzie je otwierać na zewnątrz bo w mieszkaniu
> to jeszcze ktoś policję naśle bo będą ludzie myśleli że w bloku jest trup.
> Surströmming tam to jak rarytas i ludzie się nimi delektują. Trzeba
> tylko uważać by umiejętnie otworzyć puszkę by nie zostać opryskanym. W
> puszcze jest duże ciśnienie dlatego najbezpieczniej jest otwierać ją pod
> wodą. Mniejsze ryzyko kąpieli śledziowej. Trzeba też mieć szczęście i
> natrafić na dobrą puszkę bo można natrafić na ładne śledzie w całości i
> też na kawałki mięsa przyklejone do ości. Z tego względu że ryba cały
> czas fermentuje stan może być różny.

oby nie trafić na zbuka :P

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

65. Data: 2015-02-04 02:30:44

Temat: Re: orient
Od: iwanos <i...@6...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2015-02-03 o 23:00, Trefniś pisze:
> W dniu .02.2015 o 22:45 XL <i...@g...pl> pisze:
>
> Ikselka - jestem Twoim fanem, jak i Panslawisty byłem.
> Oboje macie (Panslawista miał) swoją metodę.

ponoć koleś przekręcił się od jej ostatniego przepisu :P

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

66. Data: 2015-02-04 02:31:03

Temat: Re: orient
Od: iwanos <i...@6...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2015-02-03 o 23:06, XL pisze:
> Dnia Tue, 03 Feb 2015 23:00:05 +0100, Trefniś napisał(a):
>
>> W dniu .02.2015 o 22:45 XL <i...@g...pl> pisze:
>>
>> Ikselka - jestem Twoim fanem, jak i Panslawisty byłem.
>> Oboje macie (Panslawista miał) swoją metodę.
>
> Co za wyznanie, jestem w szoku.
> 3-]

pijana

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

67. Data: 2015-02-04 07:19:40

Temat: Re: orient
Od: Trefniś <t...@m...com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu .02.2015 o 02:30 iwanos <i...@6...pl> pisze:

> W dniu 2015-02-03 o 23:00, Trefniś pisze:
>> W dniu .02.2015 o 22:45 XL <i...@g...pl> pisze:
>>
>> Ikselka - jestem Twoim fanem, jak i Panslawisty byłem.
>> Oboje macie (Panslawista miał) swoją metodę.
>
> ponoć koleś przekręcił się od jej ostatniego przepisu :P
>

O ile pamiętam, Panslavista pod tym kątem był całkowicie samowystarczalny.
Jego poglądy na kuchnię były na tyle spójne i funkcjonalnie pełne, że tam
nie było miejsca na eksperymenty z cudzymi przepisami.

--
Trefniś

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

68. Data: 2015-02-04 07:22:23

Temat: Re: orient
Od: Trefniś <t...@m...com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu .02.2015 o 02:01 Jarosław" Sokołowski" <j...@l...waw.pl> pisze:

(...)
> Przepraszam, to może coś o mnie? Czuję się mocno zaszczycony i z lekka
> tym onieśmielony. Na ten akurat temat mógłbym długo, ale późno się
> zrobiło, więc...

Uważaj, bo drożdże Ci uciekną z hodowli. Lepiej tym się zajmij!

--
Trefniś

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

69. Data: 2015-02-04 07:40:59

Temat: Re: orient
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2015-02-04 o 02:03, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan Stefan napisał:
>
>> >A aromat? Jak Jorguś po śniadaniu składającym się z żymuły i hauskiejzy se
>> >pierdnął, to Bóg mi świadkiem, widziałem jak muchy w powietrzu zawracały
> Przepraszam, że się tak dopytuję, ale ja lubię wszystko wiedzieć dokładnie.
> W którą stronę zawracały?

A wie Pan, że mnie dokładnie to samo zainteresowało!? Ja podejrzewam, że
zawracały w stronę Jorgusia.

> --
> Miliony much nie mogą się mylić

No i przecież się nie mylą! Wiedzą, co DLA NICH dobre, he he.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

70. Data: 2015-02-04 07:41:55

Temat: Re: orient
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2015-02-03 o 20:05, krys pisze:
> Sąsiad mi się odgraża, że przywiezie w końcu słynne szwedzkie śledzie,
> które otwiera się na balkonie, albo pod wodą, i w dodatku będziemy
> degustować. Bać się już? Nie wiem jak Wy, ale ja chyba na "śmierdzące"
> nie skusiłabym się...

Wszystko zależy od tego, jak bardzo zaufany ten sąsiad...

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry