Data: 2002-11-06 17:26:15
Temat: Re: oswiadczenie prezesa od malin
Od: "Dirko" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Janusz Czapski" <j...@p...pl> napisał w wiadomości
> A chętnie!!! :-))))
> Kruche babeczki to nawet bez malin....
> Lecz czy do tego trzeba malinowe chwastowisko sobie zpuszczac????
> Pozdrawiam :-)))
> Janusz
>
>
Postanowiłem wesprzeć Janusza. Ja też nie wyobrażam sobie malin na
naszej działeczce. Dwa lata walczylismy z malinami, które pod betonowym
murkiem przechodziły na nasz teren. Całe szczęście sąsiadka, w ramach
dobrosąsiedzkich stosunków, zlikwidowała podwójny 20-to metrowy szpaler
malinowy, bez wyrażnych sugestii z naszej strony. Co najdziwniejsze wyglada
teraz na zadowoloną.
Tak na marginesie, czy to jest taki straszny wysiłek pójść sobie do
lasu, pospacerować, pooddychać leśnym powietrzem i nazbierać malinki,
jeżynki, maślaczki, kozaczki czy borowiki? Koniecznie trzeba las, puszczę
białowieszczańską do ogrodu przenosić?
Ja...cki
|