Data: 2002-11-07 02:46:23
Temat: Re: oswiadczenie prezesa od malin
Od: "Michal Misiurewicz" <m...@i...rr.com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Dirko" <d...@w...pl> wrote in message news:aqbjam$1a3$1@news.tpi.pl...
>
> Tak na marginesie, czy to jest taki straszny wysiłek pójść sobie do
> lasu, pospacerować, pooddychać leśnym powietrzem i nazbierać malinki,
> jeżynki, maślaczki, kozaczki czy borowiki?
Ja to zeby wykonac te czynnosci najpierw musze pojechac na lotnisko,
wsiasc do samolotu i poleciec do kraju gdzie mozna pojsc sobie ...
nazbierac ...
Ewentualnie, gdybym pojechal z 1000 km na polnoc, to las z grzybami
by sie znalazl.
I dlatego maliny i maslaki w ogrodzie to rzecz nieoceniona.
Pozdrowienia,
Michal
--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
|