Data: 2004-05-08 12:42:46
Temat: Re: [ot] Jak dać się zastrzelić z ciężkiego karabinu maszynowego.
Od: "Filip Sielimowicz" <s...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "PowerBox" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:c7igkk$6g$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > Widzisz... Twoje rozumienie "instynktu przetrwania" jest do dupy.
> - wszystko prawda ale kamizelkę mógł założyć skoro już postanowił dotrzeć do
> ludzi, którzy od pewnego czasu stali się zdeterminowani i bezwzględnie
> wrodzy (czy jego myślenie uwzględniło ostatnie zmiany rzeczywistości?)
> Miałby fajny reportaż, i jedynie odbite nery i popękane żebra. My wszyscy
> znalibyśmy prawdziwy obraz rzeczywistości - a tak nawet tam nie dojechał.
> Zdechła mrówka a królowa nic z tego nie ma.
Widzisz, więc dalej twierdzę, że strasznie upraszczasz. Są nawet dokładne wyjaśnienia
dla Twoich wątpliwości.
Otóż kamizelka kuloodporna niestety rzuca się w oczy. Tak jak eskortujący konwój
wojska, którym też przecież mógłby się otoczyć. Ale od tych szczegółów
bezpieczeństwa właśnie zależało to, kto go zauważy i do kogo trafi, czy wzbudzi
zaufanie.
A kamizelka wcale nie chroni przed zorganizowaną akcją. Napastnicy strzelali z
CIĘŻKIEJ broni maszynowej i Z BLISKA. Rozumiesz ? Jest prawdopodobne,
że akcja była zorganizowana specjalnie na niego albo na kogoś zupełnie innego
(pomyłka jakich na wojnie wiele). Ale była to zorganizowana akcja, której celem
było ZABIĆ, niezależnie od tego, czy ktoś nosi kamizelkę, czy nie. Możesz sobie
tłumaczyć, że był głupi, ale prawda jest taka, że sytuacja była poza jego kontrolą.
Tak jak teraz jest poza Twoją.
Ale tak właśnie wygląda ryzyko. Po prostu za którymś razem się nie udaje.
Bez ryzyka jednak niewiele da się zrobić.
|