Data: 2003-03-17 06:46:45
Temat: Re: ot takie nurtujace mnie pytanko...wynikajace z moich obserwacji...troche dlugie :-)
Od: g...@o...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
> > trochę literatury ndotyczącej rozwoju socjalizacji. Reasumując, wbrew
> > powszechnym twierdzeniom, młodzież w swoim środowisku rówieśniczym
>
>>> Widzisz, nie rozumiesz... Schowaj na moment tę swoją literaturę i posłuchaj:
> Wg mnie Historyk nie jest równy Historykowi: jeden zna Historię z książek
> drugi z dokumentów a trzeci (w tej interesującej nas części) z życia.
> Priorytet układa się następująco:
> - życie
> - dokumenty
> - książki (i inne medialne, często sfałszowane przekazy)
Jednak profesjonalny historyk dążąc do uogólnień nie ograniczy się do własnych
doświadczeń, ani nie poszerzy ich zaledwie o doświadczenia paru współczesnych
mu historyków. Zgodzisz się chyba, że wszystkie żródła wiedzy są cenne, ja
jednak reprezentuję postawę prymatu dwóch ostatnich. Są po prostu o niebo
bogatsze.
>
>>> Dyskutując o problemach Mateusza 'wylałem' tutaj kawałek swojego życia. Nie
> mów mi proszę o tym, co tam masz napisane w tych swoich podręcznikach,
> dlatego, że 'MY' tutaj rozprawiamy o doświadczeniach życiowych.
To znaczy, że nie interesują Cię prawa, zależności, mechanizmy rządzące również
TWOIMI doświadczeniami życiowymi? Przecież tym zajmuje się psychologia i jako
nauka nie jest ona sumą doświadczeń jednostkowych. Na szczęście, nie mam takich
osobistych doświadczeń jak Ty i Mateusz, nie znaczy to jednak, że nic na ten
temat nie wiem.
>>Swoją
> podręcznikową 'empatią' nie masz szans /lub masz szczęście - zależy od pkt.
> widzenia/ rozpocząć dyskusji na porównywalnym poziomie.
Ty natomiast nie masz szans na rzetelne wnioskowanie. Nie każdy człowiek Tomku
z zaburzeniami procesu socjalizacji nabył ich w identyczny sposób, co Ty, i nie
u każdego pozbywanie się "strupów" będzie miało identyczny co u Ciebie przebieg
i finał.
>>>Nie obraź się, ale
> myślę, że prędzej napiszesz (a może już napisałaś) Doktorat niż 'poczujesz'
> brzmienie tej oryginalnej 'struny'.
>
Nie mam najmniejszej potrzeby "czuć tego bluesa" tak, jak przy pracy z
przestępcami nie musi się być b. przestępcą lub z chorymi psychicznie - byłym
chorym.
pozdr.
Goldie
> --
> Pozdrawiam Serdecznie
> Tomek Tyczyński
>
> **
> "Przy utrzymaniu obecnego tempa wymiany personelu
> pewnego dnia ludzie będą okazami równie rzadkimi jak ptaki dodo."
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|