Data: 2002-12-24 09:53:44
Temat: Re: pary na przystanku/w pubie itp.
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"spider" w news:au801a$17e$1@news.tpi.pl napisał(a):
>
> > Na moj gust wyrywasz zdania z kontekstu.
> Dlaczego? To pytanie jest ok.
Z zwrociles uwage na to co bylo wczesniej? Rafal pozostawil w cytacie:
"> całujące się pary nie są w żaden sposób usprawiedliwione i wyglądają
już
> zupełnie żałośnie"
Tymczasem w orginale bylo cos takiego:
"Imho po alkoholu całujące się pary nie są w żaden sposób usprawiedliwione
..."
Nie sadzisz, ze to sporo zmienia?
> Tych co to drażni, to właśnie oni nie praktykują takich rzeczy,
> prawda? Z tego wynika, że się całują tylko w ustronnych
> miejscach, gdzie nikt ich nie widzi, bo gdyby się całowali
> publicznie to też by wyglądali obleśnie czy żałośnie.
Wiec albo Ty tez nie lapiesz, albo to ja nie zrozumialem adso :) Jak juz
pisalem sa pewne granice intymnosci. Jesli para chce je przekraczac to
niech to robi w odosobnieniu. W towarzystwie nie mozna sobie pozwalac na
wszystko. Tak wiec pocalunki sa ok, ale juz tzw. lizanie sie, kiedy dla
nich wszystko wokolo przestaje sie liczyc, kiedy musza calowac sie
praktycznie tak czesto jakby to o oddychanie chodzilo... to jest
przegiecie :) Jesli adso taka sama sytuacje miala na mysli to z mojej
strony pelne zrozumienie. Jesli jednak chodzi jej o kazdy pocalunek...
nawet cmokniecia tylko... to faktycznie dziwne ;-)
pozdrawiam
Greg
|