Data: 2010-09-25 08:13:14
Temat: Re: pastisz
Od: "Vilar" <v...@u...to.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Nemezis" <s...@g...com> napisał w wiadomości
news:b6f034d3-1f4d-4a46-bdaf-8b85759bde25@e14g2000yq
e.googlegroups.com...
Lebowski napisał(a):
> W dniu 2010-09-23 21:23, Nemezis pisze:
>
> > Tak my�la�em, wiesz to jest odpoied� na to dlaczego nie mam �ony
> > i
> > dlaczego si� wynosze z tego miejsca, bo twoja zawi�� i kompleks
> > ni�szo�ci jest dok�adnie takim samym jak u mojego s�siedzctwa i
> > spowodowa�by , �e by�cie mi �one zgwa�cili.
>
> To moze zwiaz sie z jakims pasztetem, ktorego juz nikt procz ciebie nie
> ruszy, jesli wolisz jesc gowno sam niz tort z kolegami ;)
> Zawsze to lepiej niz zyc na wlasna reke i kto wie, moze uszczesliwisz
> jakas kaleke, a nawet moze ocalisz jakas od Radia Maryja i sluzby kk.
> Czyz nie byloby to mozliwie nalepszym praktycznym zastosowaniem twoich
> wykolejonych postaw i pogladow?
Dobra dam ci teraz satysfakcję , nawet z pasztetem, który ty uważasz
za pasztet, nie mógłbym się zawiązać, bo tobie podobni mają uczulenie
na dobro, czyli ja pewnie pokochałbym tego swojego paszteta, i z tego
powodu bym był atakowany przez nią, z satysfakcji pastwienia, z próby
wykorzystania do swoich celów tego zachowania.
___
A wiesz co robią kochane pasztety?
Gwałtownie pięknieją :-)))))))
MK
|