Data: 2003-04-29 13:46:26
Temat: Re: [patchwork] Szycie
Od: "eva" <e...@p...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "JotHa" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:b8lae6$gkm$1@news.onet.pl...
> Syzcie, a wlasciwie zszywanie...
> Czy tu Krysiu (czy tez Inne pachworkujace :-))) ), czy tu tez sa jakies
> tajniki ? Owszem poczytalam sobie, poogladalam obrazki i niby wiem. Ba ! w
> koncu poczynilam jeden takowy ! :-)
> Z takich rad, ktora mysle, przydala mi sie najbardziej, to byl sposob
> szpilkowania, agrafkowania juz lacznie warstw patchworka.
> Jednak ciekawi mnie, czy sa jakies tricki, tajniki, itp dobre rady.
>
> Z gory dziekuje
> Asia - dzis chyba juz zaczne zrzywac, to co pocielam :-)))
>
Witam,
patchworkami zajmuje sie od kilkunastu lat, wiec pewnie mam jakies
doswiadczenie. Nie wiem czy chodzi Ci o zszywanie pocietych kawalkow, czy o
przepikowanie pozszywanej juz gory ze spodem (a miedzy nimi wklad
wypelniajacy). Mysle, ze chodzi Ci o laczenie wszystkich warstwm, wiec
napisze odolnie wszystko co wiem na ten temat
Co do pikowania to: maszynowe wymaga specjalnej stopki (lub zdejmujemy
stopke zostawiamy sama iglei uwazamy na palce), wylaczenia zabkow
przesuwajacych material. Jezeli wzor do pikowania jest dosc skomplikowany to
potrzebna jest jeszcze "pewna/wprawna reka".
Wczesniej trzeba:
- na gorna warstwe naniesc wzor do przepikowania (jezeli to ma byc wzor a
nie przepikowanie po szwach)
- potem bardzo gesto spiac wszystkie warstwy agrafkami (odradzam szpilki)
- potem zaczynamu szycie - zawsze od srodka w kierunku brzegow (czyli robimy
po cwiardce oczywiscie patchworka). Nalezy rowniez zakupic w ogrodniczym
sklepie takie bawelniane rekawiczki z takim czerwonym czyms (to jest jakis
impregnat), ktore powoduje, ze rekawiczki sie nie slizgaja. Sa bardzo
przydatne przy przesuwaniu ciezkiego patchworka pod maszyna.
Co do pikowania recznego to przygotowanie jest takie samo, lecz obszar,
ktory pikujemy musi byc dokladnie naciagniety (jakis duzy tamborek) Potem
lecimy gesta fastryga po przygotowanym wzorze - konieczny jest naparstek do
przepychania igly i mydlo, po ktorym co jakis czas przeciagamy nitke, zeby
byla sliska.
Co do wyposazenia to sa pecjalne igly do pikowania na maszynie i specjalne
do pikowania recznego, ale ja nie widze zadnej roznicy i mimo, ze kiedys je
kupilam to i tak ich nie uzywam.
Przy pikowaniu ma maszynie jest ogromny klopot z wepchnieciem takiego
patchworku (a ja szyje wlasciwie koldry - takie puchate, w srodku dwie
warstwy ocieplacza) pod maszyne i przesuwaniem w trakcjie szycia - trzeba
boki zwijac w ciasny rulon (ojciec mi zrobil takie metalowe obraczki, ktore
zakladam na taki rulon, zeby sie nie rozlecial - to cos takiego czego
uzywali faceci jezdzacy w garniturach na rowerach - zakladali na kostke i
sciskali spodnie, zeby sie nie wkrecily w lancuch), jeden koniec lezy na
stole za maszyna a drugi trzymam na ramieniu, albo na kolanach - nie moze
zwisac, bo wtedy wyslizguje sie spod igly i ciezko nim operowac
Pikowanie reczne to dla mnie jest mistrzostwo swiata, chyba nie mialabym
tyle cierpliwosci
Przy pikowaniu recznym chodzi generalnie o to zeby scieg byl rowny
TRZEBA PATCHWORKI PIKOWAC, bo jesli tego nie zrobimy to przy intensywnym
uzywaniu takiego patchworka puszcza nam szwy, po praniu (ja wszystkie swoje
piore w pralce) spod skuli sie bardziej niz wierzch lub odwrotnie i
patchwork bedzie "piał", a poza tym przepikowany patchwork wyglada 100 razy
lepiej.
Uff- nie wiem, czy nie za duzo, ale chyba sie nakrecilam, bo wlasnie jestem
w trakcie pikowania swojego patchworka (180x200cm)
pozdrawiam wszystkie patchorkujace i zycze duzo cierpliwosci. Oczywiscie
jesli ktos bedzie mial jakies pytania, to chetnie odpowiem, no bo generalnie
chodzi o to zeby wspierac :)
Eva
|