Data: 2003-02-18 10:41:36
Temat: Re: pięćdziesiąte urodziny
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Sylwia Haliżak" wrote:
> ale niespodzianka jest niespodzianka i ma swoje prawa, a jeśli ojczulek
> siedział w domu i nie miał żadnych planów, to co mu zależało zjeść torta z
kochającą
> rodzinką.
Totez go zjadl. Autorka napisala:
"Dziadek wyglądał na trochę przeziębionego, ale poza tym wszystko było
ok. Dziś do mnie zadzwonił...."
Czy zalatwil to w ladny sposób - podczas wizyty nie okazal
niezadowolenia, nikomu nie zrobil przykrosci, nie zrobil awantury córce
na forum publicznym, zadzwonil do niej dopiero pozniej prywatnie, zeby
zalatwic to prywatnie i bez rozpetywania afery na forum rodziny.
IMHO dokladnie tak jak bym postapila sama w przypadku jakichs
nieporozumien.
pzdr
agi
|