Data: 2007-09-02 18:33:08
Temat: Re: pieniadze w malzenstwie
Od: "Foti" <f...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
wiadomości news:fbcgef$tah$2@node1.news.atman.pl...
> ps pisze:
>
>> Mi sie nic nie gotuje, no wczesniej mi_sie dzsiaj miesko dusilo na
>> kuchence. Wskazalem jedynie w moich postach Twoja (wg mnie) klamliwosc co
>> do przedstawionych przez Ciebie zamiarow pogodzenia sie dla dobra
>> dziecka.
>> Skoro jestes tak rodzinna jak ponownie piszesz dawaj calosc z tego
>> pieprzonego najmu, tak dla dobra sprawy, co Ci wisi.
>> I tak z ciekawosci, czy juz dalas to (piewsze) 400 do wspolnego wora czy
>> masz tez zamiar to zrobic w przyszlosci. Cos mi Twoje posty podpowiadaja,
>> ze nawet tych 400 zl nie dalas.
>
> Weź tnij te cytaty człowieku.
> Kaśka ma święte prawo szukać sposobu na zabezpieczenie siebie i dziecka,
> skoro Jaśnie wielmożny Małżonek jest nieprzewidywanym sknerą.
Na jakie zabezpieczenie
Pisze że "maż" ma dziwne podejscie do pieniedzy a tymczasem on ma
oszczędności
a ona nic.
Wg mnie to zwykła baba co wydaje kase i chciałaby żeby ją ktoś utrzymywał.
Na dodatek na tyle brak jej rozumu że sama podjeła debilną decyzje o
powrocie
a o podziale kasy juz nie potrafi podjąć decyzji. Toż to woła o pomstę do
nieba.
Facet bardzo dobrze robi że każe jej oddawać kase. Skoro ma ją utrzymywać
Jak będzie pracować to będzie miałą połowe ze swojej pensji.
A jak problemów za dużo to po co się było przeprowadzać?
I niech nie zasłania się dzieckiem. Bo to dopiero jest bezczelność.
Foti
|