Data: 2007-09-03 20:08:44
Temat: Re: pieniadze w malzenstwie
Od: "Foti" <f...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Kaska" <l...@w...pl> napisał w wiadomości
news:fb8ifh$mcl$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Szpilka" <s...@s...tlen.pl> napisał
>
>
>>
>> Osobno prowadzicie kuchnię, czy Ty kupujesz za swoje i dla niego żarcie?
>>
>
> normalne zakupy obiadowe np, dla wszystkich
>
>
>> I niezaleznie od tego ile zarobisz też masz dawać połowe pencji do
>> wpólnego worka?
>>
>
> tak. Ale nie ta kwestia jest najwieksza bolaczka meza. On po prostu
> twierdzi, ze niezaleznie od wszytkiego, mam dawac do wspolnej kasy
> pieniadze z najmu mojego mieszkania. odpada dla niego wersja symulacji
> wydatkow i zlozenia sie comiesiecznego po rownej kwocie -np po 1000,
> owszem, tak - wg niego mozemy sie zlozyc po tysiac , czy tez po polowie
> pensji,to do uzgodnienia, nie upiera sie, ale zawsze dodatkowo mam wlozyc
> do wspolnego te 800 zl z wynajmu mojego mieszkania, jako ze korzystam z
> jego mieszkania,... tlumaczy to tym , ze on i jego rodzina na nie ciezko
> pracowali, a ja korzysci ze swojego chce zagarnac dla siebie i ze to
> byloby pasozytowanie. Jak nie zaakceptuje warunkow, mam sie zwijac z
> manatkami. I ja juz zglupialam .... Wg mnie wersja ze skladaniem sie po
> rownej kwocie jest sprawiedliwa, ale moze i on ma racje... Cholera, nie
> wiem.
>
No ale jak ktoś jest przygłupem i po takich tekstach nadal siedzi
i szuka poparcia u ludzi na grupach dyskusyjnych to co zrobic
Debilem się człowiek przecież nie rodzi. Sam się nim staje.
Foti
|