Data: 2014-02-04 01:01:58
Temat: Re: pies umiera, pralka zdyha, za ile lat komputer będzie umierał?
Od: Fragile <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 4 Feb 2014 00:35:15 +0100, Ikselka napisał(a):
> Dnia Tue, 4 Feb 2014 00:32:03 +0100, Fragile napisał(a):
>
>> Dnia Mon, 3 Feb 2014 13:17:09 +0100, Ikselka napisał(a):
>>
>>> Dnia Mon, 03 Feb 2014 10:12:17 +0100, Borneq napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2014-02-03 01:56, Ikselka pisze:
>>>>> Dlatego moje ukochane najukochańsze psy - zdychają. Ale ludzie - zawsze
>>>>> umierają. Bo jest różnica między śiercią zwierzecia i człowieka, dlatego
>>>>
>>>> Psy i koty umierają albo odchodzą
>>>
>>> Nie. Zdychają lub padają. Nawet te najbardziej kochane.
>>>
>> Niektórzy _chcą_ tak to określać, i tak to określają. To przecież wybór. Ja
>> nigdy nie powiem, że zwierzę 'zdechło'. Geneza słowa nie ma tu dla mnie
>> najmniejszego znaczenia. Jakoś m.in. anglojęzyczni nie mają z tym problemu.
>> Umiera zwierzę, umiera człowiek. I czy ktoś sobie myśli, czy zwierzę ma
>> duszę, czy nie, to już jego prywatna sprawa. Czasownik "to die" nie niesie
>> ze sobą tego przekazu, nie niesie ze sobą również żadnego negatywnego
>> 'ładunku', jak polski czasownik 'zdychać'.
>
> Ach, generalnie germańskie jezyki to ubogie są dosyć w określenia tego
> samego...
>
Ale ludzie tacy sami...
I 'nieprzyjemne' słowa na określenie 'umierania' też mają, tylko dlaczego
niby mieliby je używać do określania umierania zwierząt? To też i nie
używają.
--
Pozdrawiam,
M.
--
Pozdrawiam,
M.
|