Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: Old Rena <g...@p...onet.peel>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: pies w domu vs syn - OT
Date: Mon, 08 Nov 2004 22:21:15 +0100
Organization: Stowarzyszenie (Po)Wolnych Staruszek
Lines: 61
Sender: g...@p...onet.pl@nat-mia.aster.pl
Message-ID: <cmoo05$9j3$1@news.onet.pl>
References: <cmgt4j$5r5$1@nemesis.news.tpi.pl> <cmgt4d$ot7$2@theone.laczpol.net.pl>
<cmgv3u$4t4$1@atlantis.news.tpi.pl> <cmh0ng$7jl$1@theone.laczpol.net.pl>
<cmjns7$hau$1@atlantis.news.tpi.pl> <cml1d3$2eh$5@theone.laczpol.net.pl>
<cmlb9j$ee1$1@atlantis.news.tpi.pl> <cmlc4b$dug$1@theone.laczpol.net.pl>
<cmld93$pp9$1@atlantis.news.tpi.pl> <cmldi9$idk$1@theone.laczpol.net.pl>
<cmlg8m$f48$1@atlantis.news.tpi.pl> <cmllj2$gnp$1@theone.laczpol.net.pl>
<cmlqvg$qke$1@nemesis.news.tpi.pl> <cmlsvo$3ba$1@nemesis.news.tpi.pl>
<cmmcld$sa8$1@news.onet.pl> <cmnae2$s1h$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: nat-mia.aster.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1099948869 9827 212.76.39.225 (8 Nov 2004 21:21:09 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 8 Nov 2004 21:21:09 GMT
User-Agent: Mozilla Thunderbird 0.8 (Windows/20040913)
X-Accept-Language: pl, en-us, en
In-Reply-To: <cmnae2$s1h$1@atlantis.news.tpi.pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:66740
Ukryj nagłówki
P. T. Nela Młynarska sobie pisze a muzom:
> A tak serio, to uważam, że nie w tym rzecz, aby nagle 25 letka wyrzucić
> na bruk,
> tylko dać mu takie podwaliny, aby osiągając pełnolentość myślał już o
> samodzielności. A to zaczyna się budować od najmłodszych lat.
No tak. Przygotowujemy dzieci do życia tak jak umiemy najlepiej. Od
najmłodszych lat. To dla mnie oczywiste. Jeśli jeszcze w wychowanie do
samodzielności wciągniemy inne instytucje społeczne poza rodziną, mamy
większe szanse, żeby dziecko nie "myślało" o samodzielności, lecz traktowało
ją jako naturalny stan w jego życiu.
[ciach]
> A poza tym, nie sądzę, aby moje dzieci chciały siedzieć ze mną "na
> kupie" do wieku 25 lat.
Tego nie wiesz :) Moze dobrze im będzie w atmosferze demokracji, wzajemnego
poszanowania i niezależności... w jednej wielopokoleniowej rodzinie. Może
Wam sprowadzą współmałżonków i potomstwo do domu...
> Oni już teraz mają tyle własnych koncepcji. Własnych widzimisię.
I będą mieli następne; odmienne od dotychczasowych, być może.
>Ja będę się dla nich
> stawała coraz mniej atrakcyjna.
Jako opiekunka i dostarczycielka rozrywki, z pewnością. Jako partnerka do
rozmów, chodząca mądrość życiowa - niekoniecznie.
> Styl życia w naszym domu będzie im się wydawał coraz
> mniej atrakcyjny.
Aż tak konserwatywny jest? Czy też już zauważasz, jak bardzo Wasze dzieci są
różne od Was? Wydaje mi się, że nie ma potrzeby wiązać odchodzenia dzieci z
gniazda z jego (nie)atrakcyjnością. Być może to tylko kwestia nazewnictwa.
> A o ile mam obowiązek na nie łożyć, o tyle nie mam
> obowiązku dostosowywać stylu życia w moim domu, do niezadowolego 20 latka.
Wiesz, wydaje mi się, że lekkie modyfikacje byłabyś skłonna wprowadzić.
Podobnie jak nieco się dostosowujesz do ludzi Ciebie otaczających; do ludzi,
z którymi się liczysz. Za lekką modyfikację nie uważam pozbycie się
źwierzątek domowych przez ich miłośnika. Natomiast uważam takie
postępowanie, by źwierzątka nie czyniły szkód (fizycznych i na psychice)
osobie która ich nie znosi.
W tym wątku - wydaje mi się, bo całego nie przeczytałam - zostały poruszone
dwie istotne sprawy. Kiedy dorosłe metrykalnie dzieci mają prawo do
współrządzenia w rodzinie (przy założeniu, ze ciągle mieszkają z rodzicami)?
Drugą kwestią jest umiejętność porozumiewania się członków rodziny w ważnych
dla nich kwestiach (o tym w pl.rec.rodzina pewnie dużo się dyskutowało).
Właściwie widzę i trzeci problem - ile prawa dają rodzicom dorastające
dzieci do tego, żeby byli tacy, jacy są, z ich potrzebami, nawykami...
Znalazłoby się jeszcze trochę... sprawa egoizmu, na ten przykład...
> I jeśli okaże się, że w ostatnim akapicie się myliłam i że moje dzieci
> nie zechcą rozszerzać
> horyzontów już nie pod moim skrzydłem - to będzie wielka porażka mojego
> życia.
Eeee tam, poczujesz swoją moc matczyną. ;)
Pozdrawiam,
--
Old Rena
[Renata Gierbisz]
|