Data: 2003-01-27 08:27:06
Temat: Re: pigwa-lekko OT
Od: "Ewa Szczęśniak" <e...@b...uni.wroc.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Dirko" <d...@w...pl> wrote in news:b11l2g$rnh$1@news.tpi.pl:
> Ewa, Tobie nie mógłbym niczego odmówić, :-)
Siem wdziecznie zarumienilam :-), ale nie kus losu, bo fantazja kobieca
wielka i niezglebiona jest. Kto wie, do (uprawy) czego moglabym Cie zaczac
namawiac...
> Ale jak z tego zrobić te
> pyszności, o których piszesz, to nie wiem. Przecież, żeby taką pigwę
> przekroić, to trzeba wziąć tasak i walić weń młotem.
No bo ten poczatek jest najgorszy - obranie, wydrazenie gniazd nasiennych i
pokrojenie. Potem juz idzie latwo :-). A jeszcze pozniej to sama
przyjemnosc.
Jak sciagnales z kuchni przepisy, to daj znac, a jak nie, to w tym tyg.
puszcze Ci na priva. Aha - nasze przepisy sa nasze (poza pigwowka :),
niektore jeszcze pobabciowe :-)
Pozdrowienia - Ewa Sz.
PS. mam jeden taki przepis popraciotkowy, ktorego nie probowalam. Jest to
przepis na cos w rodzaju toniku do zmywania twarzy, o lekko sciagajacych
wlasciwosciach. Robi sie to na skorkach i gniazdach nasiennych pigw. Czy
moze ktoras z Pan cos takiego przetestowala?
|