Data: 2008-11-04 20:16:01
Temat: Re: pijcie ciężarówki, na zdrowie!
Od: "jbaskab" <j...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
news:geq9sr$2aa$1@news.onet.pl...
> adamoxx1 pisze:
>> tren R pisze:
>>> "Okazało się, że potomstwo kobiet, które w ciąży spożywały niewielkie
>>> dawki alkoholu, pod względem umysłowym i psychofizycznym rozwijały się
>>> do trzech lat nie gorzej niż dzieci pań, które unikały alkoholu
>>> całkowicie. Co więcej, pociechy kobiet spożywających w ciąży jeden, dwa
>>> kieliszki wina tygodniowo mają mniej problemów niż dzieci ciężarnych
>>> abstynentek."
>>>
>>> http://www.rp.pl/artykul/2,214547_Sto_lat_i_ciaza_.h
tml
>>>
>> Jak juz cytujesz, to warto byłoby to wstawic "Podejrzewają, że polega on
>> na tym, że kobiety okazjonalnie pijające w ciąży należą do
>> uprzywilejowanego środowiska społecznego, powodzi im się lepiej, mają
>> nieograniczony dostęp do lekarzy, itp. Ich potomstwo siłą rzeczy rozwija
>> się w korzystniejszych warunkach."
>
> ale to nie generuje aż takiego zainteresowania jak prosty przekaz
> "pijesz - dzieci nie mają problemów".
> marketing... :)
>
Marketin marketingiem, ale może uspokoi przy okazji to te dziewczyny, które
pół ciązy się zamartwiają tym, czy przypadkiem ich dzieci nie urodzą się z
dwoma głowami, bo zdarzyło się im wypić kieliszek wódki.
W okresie gdy o ciąży nie wiedziały. Dla jasności.
A tak w ogóle to się zastanawiam czy jest sens chodzić do ginekologa, gdy
się jest w ciąży. NFZ powinien przy okazji takich wizyt równocześnie
fundować wizytę u psychologa. Tak aby dzieci w stresie nie rosły od
poczęcia.
Tylko nie wiem, czy ten psycholog to dla przyszłych matek czy dla
ginekologa.
Może dla ginekologa...taniej wyjdzie.
Aska
|