Krysia Thompson wrote:

> ja uleglam w lecie, bo dowiedzialam sie juz
> jakis czas temu, ze nadziwka do ruskich (czy mam mowic zza
> slupa?) musi byc przemielona. Rumiencem sie oblalam, jak tego
> sluchalam...
>

Nono teraz to ja sie rumiencem oblalam..jako, ze nawet robota porzadnego
nie posiadam i jesli przepis zaklada mielenie, miksowanie itp..to albo
robie to cierpliwie recznie..albo..odkladam do wypróbowania na kiedys (
a w praktyce na świety nigdy )
A ruskie najlepsze recznie wyrabiane... a jak sie swietnie ten farsz
wyjada..ot tak przez przypadek..no przeciez musialam zjesc to co mi sie
do reki przykleilo, no nie? ;)
Mechcia JESZCZE nie krzyczy?????????????
pzdr
agi