Nader sympatyczna osoba znana ogółowi jako "Sokrates" <d...@w...pl>
wyraziła swe zdanie:...

> Co odpowie mężczyzna i kobieta na pytanie: Dlaczego żonaty
> mężczyzna flirtuje przez Internet?" Mężczyzna odpowie, że
> brakuje mu tego w domu.

Guzik prawda - internet wciąga jak bagno. I flirtuje się nie dlatego, że
żona/mąż są "be" - (ktoś napisał, że bzyknąć się nie da przez modem/kartę)
tylko dlatego, że popada się w nałóg. Ludzie tacy realni przestają być
potrzebni, rodzina tudzież. Przechodziłam przez to 5 lat temu - i w mordę
sobie pluję do dziś bo "dzięki" internetowi utraciłam sympatię kilka
bliskich mi osób. Bo po prostu miałam ich w "d***" - wolałam siedzieć i
pukać do jakiś literek i zjaw na ekranie i ekscytować się tym jak nagi w
pokrzywach.

> Kobieta odpowie, bo jest świnią.

Kobieta powie, że brunet wieczorową porą zamiast pukać w klawisze powinien
do niej zadzwonić i czule szeptać do ucha :-P

> Jakoś nigdy nie zauważyłem, żeby jakaś pani stwierdziła, że
> faktycznie ma poczucie, że sprawy seksu zostały przez nią
> zaniedbane przez co mąż stał się dla niej bardziej obcy.

A wiesz słoneczko, że jak facet wykazuje mniejszą troskliwość o żonę, nie
zabiega o nią, nie kupuje jej kwiatków i nie prawi komplemencików za to
gromko domaga się gorącego obiadku na stole i wyprasowanej koszulki to owa
żona ma w wielkim poważaniu seksualne potrzeby męża i to nie dlatego, że
chce sie odegrać. O nie.... Przestaje się czuć kobietą, przestaje się czuć
bezpieczna w związku, przestaje się czuć powabna i pożadana - jej potrzeby
seksualne naturalnie maleją. A potem gość się tłumaczy głupio - no odszedłem
od baby, bo nie chciała spełniać "posług małżeńskich". :-))))

> Czy
> z kobiecą seksualnością jest aż tak źle?
Za to męska galanteria i rycerskość odeszły sobie do lamusa i nawet pies o
nich nie szczeknie :-))))

--
Małgorzata
*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^
http://www.btsnet.com.pl/majkowscy/
"Carum est, quod rarum est"