Strona główna Grupy pl.soc.rodzina placze, maz nie zdradzil chce sie wygadac

Grupy

Szukaj w grupach

 

placze, maz nie zdradzil chce sie wygadac

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 204


« poprzedni wątek następny wątek »

81. Data: 2002-09-24 15:54:48

Temat: Re: placze, maz nie zdradzil chce sie wygadac [długie]
Od: "Jacek" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Oleńka" <o...@b...wroc.pl> wrote in message
news:amp1ai$gl2$1@opat.biskupin.wroc.pl...

> Od siebie dodam, że to też nie jest całkowita "wina" Bruxy...dla
poprawienia
> atmosfery w domu i na wyraźnie życzenie męża pozrywała przyjaźnie i
> znajomości. Mąż nie potrafi odwdzięczyć się tym samym, kiedy widzi, że
żonie
> na tym zależy.

Po to może niczemu nie służy.

> Ona nie może mieć przyjaciela, on może mieć hhmmmm..."przyjaciółkę"
(wzięte
> w cudzysłów, bo to raczej wirtualna kochanka, koleżanka "za bliska").
> Nie rozumiem, dlaczego w tej sytuacji niektórzy grupowicze sugerują
seksowne
> owijanie się w ręcznik właśnie Bruksie. Jeśli mężowi brakuje seksu, niech
> sam się owija i uwodzi żonę.

A może ona mimo chęci bycia z nim ma coś ważnego do zrobienia,
kiedy chcą iść potanczyć, ona jest zmęczona, kiedy zrobić coś szalonego - to
nie wypada, może nawet w tym ręczniku nie wypada mu chodzić.


Jacek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


82. Data: 2002-09-24 15:55:32

Temat: Re: placze, maz nie zdradzil chce sie wygadac [długie]
Od: "Jacek" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Sandra" <d...@w...pl> wrote in message
news:amp2be$c2o$1@absinth.dialog.net.pl...
>
> Użytkownik Oleńka <o...@b...wroc.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:amp1ai$gl2$...@o...biskupin.wroc.pl...
> > owijanie się w ręcznik właśnie Bruksie. Jeśli mężowi brakuje seksu,
niech
> > sam się owija i uwodzi żonę.
>
> bo facet lubi ciepłe kobietki...oziębłość i marudzenie oddala go od
> partnerki...jest wzrokowcem...lubi patrzeć na to co jest ładne a nie
> zaryczane i brzydkie ...

Zaryczane i biadolące są naprawdę brzydkie

Jacek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


83. Data: 2002-09-24 16:05:06

Temat: Re: placze, maz nie zdradzil chce sie wygadac [długie]
Od: "Jacek" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Oleńka" <o...@b...wroc.pl> wrote in message
news:amp578$qet$1@opat.biskupin.wroc.pl...
>
> A pominęłaś cały mój wywód o przyjaciołach i przyjaciółkach - w tym
> małżeństwie bruxa nie jest na równych prawach z męzem.
> I ciągle słychać rady: ma być piękna i niezaryczana, uwodizić, czrować,
żeby
> go oderwać od kompa.

Jak napisała zrobił to w celu wstrząśnięcia nią, więc pewnie wczesniej coś
innego próbował, bez dobrego rezultatu.

> On jest cacy i w porządku tylko mu BRAKUJE. Tego, tamtego i owego.
> Oczywiście to nie on ma się starać, żeby coś zmienić, tylko żona? A jak
się
> nie domyśli, to on ją SPECJALNIE "potrząsa" i upokarza, żeby się
postarała.

Co zrobić z człowiekiem, który nikogo nie słucha?
Odejść ? - a może jednak wstrząsnąć ?
Już mu sie udało, bo czytamy ten post i bruxa czyta naszych wypowiedzi.
Otworzyła się na świat, więc może znajdzie również powód smutku jej męża.
Tego IM życzę.


> Przypomina mi to nie tak dawną dyskusję o związku Jacka - on też wymagał,
> żeby żona się "starała", by przestał ją zdradzać. Miała sobie "zasłużyć"
na
> miłość męża: fryzurą, figurą, seksem (nie odmawiała, a jakże, był
> usatysfakcjonowany).....tylko BRAKOWAŁO MU...sam nie wiedział czego.

Dokładnie wiedziałem czego mi brakowało, potrafilem to opowiedzieć.
I czułem się cholernie nieszczęśliwy.

> Jakiegoś żaru? Smaku nowości?
> A potem się okazało, że sam też musiał podjąć pewne kroki - zerwać starą
> znajomość, być milszym i mniej oschłym.
Nie bylem oschły.
Zerwałem ją po tym jak zauważyłem, że nasze rozmowy poprawiły wiele.

> Wymagać też od siebie.

Gdybym tego nie zrobił ,bylbym głupcem, sam w tej historii, też sporo
zawiniłem.

> No i jak postarały się OBIE strony, kuracja związku się rozpoczęła i jak
na
> razie - chyba trwa z niezłym skutkiem :)

Skutek jest rewelacyjny. I choć wiele osób z tej listy pisało, żeby B nic
nie robiła
aby uratować nasze wspolne życie. Ona postawiła na Nas, i mam nadzieję że
się nie zawiodła.
Ja w każdym bądź razie jestem pewny, że to nam bylo potrzebne, że jestesmy
mądrzejsi i nauczylismy się tego czego wcześniej nie potrafilismy rozmawiać
tak aby mówić i słuchać sie zarazem.

Jacek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


84. Data: 2002-09-24 16:12:06

Temat: Re: placze, maz nie zdradzil chce sie wygadac [długie]
Od: "Jacek" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


"bea" <b...@p...onet.pl> wrote in message
news:ampuv1$mah$1@news.onet.pl...
> Tak własnie jest Olu. Miałam odpisać ale mnie uprzedziłaś.
> W momencie krytycznym naszego małżeństwa, a raczej jego końca to ja
chciałam
> go kontynuować, to ja musiałam zebrac na tyle sił aby spróbować go
uratować.
> Kosztowało mnie to wiele wysiłku, wiele upokorzeń, wiele łez (w ukryciu),
bo
> dla mojego męża starałam się być piekna, mądra, mająca swoje
zaiteresowania.
> Włożyłam w to wiele miłości, ale opłacało się. Faktycznie po pewnym czasie
i
> Jacek zaczął inwestować w nasz związek. Dzis jest dobrze, możnaby
powiedziec
> że bardzo dobrze - ale cały czas oboje się staramy - między innymi
chodzimy
> na randki jak za dawnych czasów.
> No i na koniec to jest juz inne małżeństwo niż to dawne - mądrzejsze.
>
> Pozdrawiam i życze pomyslnego rozwiązania problemu.
>
> Beata

Nie napisałaś jak wiele zmieniłaś w postrzeganiu mnie i naszego wspólnego
życia.
Nie napisałaś jak ja nauczyłem dbać o tak nurtujące i męczace Cie drobiazgi
dnia codziennego.
Nie napisałaś jak poradziłaś sobie z zazdrością.
Nie napisałaś jak ja zaufałem Ci i przestałem kłamać.
Nie napisałaś jak pięknie się uśmiechasz.
Nie napisałaś jeszcze wielu rzeczy, które zmieniliśmy przez ostatnie 3
miesiące.

Bez tego ta historia wydaje sie niewiarygodna, ale jest prawdziwa.

Jacek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


85. Data: 2002-09-24 18:09:38

Temat: Re: placze, maz nie zdradzil chce sie wygadac [długie]
Od: "Mrowka" <m...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Basia Zygmańska" <j...@s...gliwice.pl> napisał w wiadomości
news:amp9k9$2k4s$1@news2.ipartners.pl...

> Reasumując - wg mnie Bruxa powinna przede wszystkim wziąść się w
> garść, zrobić na bóstwo i pójść z koleżaką, lub kolegą na kawę, lub na
> piwo. Niewinnie poflirtować, poczuć się dowartościowaną i cenioną od
> razu inaczej spojrzy na świat.

Otóż to ! :-)

Magda


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


86. Data: 2002-09-24 18:11:52

Temat: Re: placze, maz nie zdradzil chce sie wygadac
Od: Kami <K...@j...net> szukaj wiadomości tego autora



> -----Original Message-----
> From: Qwax [mailto:...@...Q]
> Posted At: Tuesday, September 24, 2002 8:56 AM
> Posted To: rodzina
> Conversation: placze, maz nie zdradzil chce sie wygadac
> Subject: Re: placze, maz nie zdradzil chce sie wygadac [dłu

> Nie definicja zdrady jest wewnętrzną definicją konkretnej osoby.

Skąd ta absolutna pewność?
W moim poprzednim związku zdradą było coś trochę innego, niż zdradą jest
teraz. Jasne, że nie były to 'zbiory' zachowań całkowicie odrębne, ale
jednak sporo rzeczy się nie pokrywa. I uważam, że to właśnie - to jak
wygląda moje podejście do związku, uczciwości, lojalności, zdrady -
wypracowałam z moim TŻ-em.

--
Kami
____________________________
k...@p...net
ICQ: 81442231 - GG# 436414

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


87. Data: 2002-09-24 18:16:05

Temat: Re: placze, maz nie zdradzil chce sie wygadac
Od: Kami <K...@j...net> szukaj wiadomości tego autora



> -----Original Message-----
> From: tweety [mailto:t...@i...pl]
> Posted At: Tuesday, September 24, 2002 7:26 AM
> Posted To: rodzina
> Conversation: placze, maz nie zdradzil chce sie wygadac
> Subject: Re: placze, maz nie zdradzil chce sie wygadac [długie]

> Nasunęła mnie sie jeszcze jedna mysl. Skąd bruxa ma pewnośc,
> ze to wogóle jest dziewczyna/kobieta?? [...]

A czy to ma znaczenie? Dla niej ważne i bolące jest to, że jej facet nie
jest względem jej lojalny, że z premedytacją zrobił coś, żeby ją zranić.
IMHO oczywiście.


> Wydaje mnie się, ze bruxa tez przesadza nie
> wie dokładnie o czym rozmawiają, moze mąż mówi jej to co chce
> zeby ona usłyszała i sie wsciekła albo daje własnie jej cos
> do zrozumienia. Zamiast skupiac energie na doszukiwaniu sie
> zdrady i szukania netowej kochanki moze lepiej zadbac o
> wzajemne relacje w domu??

Pewnie masz rację. Ale moim zdaniem nie tędy droga. I istnieją
subtelniejsze metody na wyrażenie swoich uczuć/potrzeb/problemów niż
ranienie drugiej osoby. Od rozmowy poczynając. Oczywiście - może było
tak, że on próbował. Ale to gdybanie! I równie prawdopodobne jest to, że
on jednak nie próbował, prawda?
No i - znów moim zdaniem - trudno rzucać się w ratowanie związku, kiedy
partner właśnie sprawił ból. Poczułabym się wtedy podle, i raczej
zniechęcona niż zmobilizowana.

--
Kami
____________________________
k...@p...net
ICQ: 81442231 - GG# 436414


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


88. Data: 2002-09-24 18:20:14

Temat: Re: placze, maz nie zdradzil chce sie wygadac [długie]
Od: "Mrowka" <m...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:amq2fu$tq$1@news.onet.pl...

> Nie bylem oschły.
> Zerwałem ją po tym jak zauważyłem, że nasze rozmowy poprawiły wiele.

A czy trzeba bylo najpierw zainteresowac sie inna kobieta zamiast od razu
rozmawiac?
(kurcze malo zrozumiale wyszlo mi to pytanie,ale mam nadzieje ze zalapales o
co mi chodzi).

Magda



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


89. Data: 2002-09-24 18:42:26

Temat: Re: placze, maz nie zdradzil chce sie wygadac [dłu
Od: "Jacek" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


"jolka" <j...@w...com.pl> wrote in message
news:ampf2m$coe$1@news.tpi.pl...
> A ja jestem wrażliwa i tym się różnią kobiety od mężczyzn.

Raczej ludzie wrażliwi od niewrażliwych, po co ta dyskryminacja

Jacek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


90. Data: 2002-09-24 18:46:39

Temat: Re: placze, maz nie zdradzil chce sie wygadac [długie]
Od: "Jacek" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Marta" <m...@w...pl> wrote in message
news:amp4if$4gk$1@news.tpi.pl...
> Użytkownik Oleńka <o...@b...wroc.pl>
> Ja wcale nie twierdzę, że to jest jej wina, ale IMO próba wymuszenia na
mężu
> zerwania znajomości na zasadzie "bo ja zerwałam z przyjacielem" do niczego
> nie doprowadzi. Dziewczyna ma zaniżone poczucie własnej wartości - swoją
> wartość określa przez odniesienie do męża (mąż mówi, że to moja wina =>
> chyba jakaś beznadziejnie głupia jestem, chcę żeby mnie kochał => będę się
> czuła lepsza), a nie do swoich osiągnięć, czy zalet - i nad tym powinna
> pracować.

Myślę, że Bruxa wie o co chodzi jej mężowi, może nie zgadza sie z jego
prośbami,
może wstydzi się je ujawnić, jednak gdy się głębiej zastanowi przypomni
sobie.

Jacek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 ... 20 ... 21


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Nadpobudliwość psychoruchowa
przeczytajcie to
glupia wpadka:(
płeć dziecka
Co na prezent slubny?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »