Data: 2002-09-24 09:14:10
Temat: Re: placze, maz nie zdradzil chce sie wygadac [długie]
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Basiu Twoje opowiastki o świntuszeniu przy piwie ni
> jak się maja do problemu autorki postu.
Mają tylko tyle ze napisałam ze ja nie byłabym zupełnie zazdrosna o
flirt w internecie.
Ale masz rację - każdy jest inny.
> Poza tym Marto, czy w/g Ciebie każda
> kobieta powinna mieć przyjaciółkę od serca?
Nie musi. Ja nie mam, mam za to kilku przyjaciół płci męskiej. Ale
jeśli Bruxa nie ma się komu wyżalić a myśli o poskarzeniu matce i
teściowej ze mąż flirtuje w internecie - to coś jest chyba nie tak ? -
prawda ?
> Zgadzam sie z Sandrą " męża trzeba traktowac jak psa" tylko trzeba
uważać
> żeby nie ugryzł i nie zerwał sie z łańcucha. Ehhhhhhhh ale się
wkurzłam
Ale trzeba go też od czasu do czasu pogłaskać. I dobrze karmić ;-))
>
> P.S. Nawiasem mówiąc znam 2 małżęnśtwa , które rozpadły sie z
powodu
> "niewinnych" flirtów w necie, które to skończyły odejściem TŻ do
tych
> panienek z nimi flirtujących.
Wybacz ale nie uwierzę ze to było jedynym powodem rozstania. W tych
małżeństwach już wczesniej coś musiało dziać się źle, tylko pewnie
nikt zewnętrzny tego nie widział.
Reasumując - wg mnie Bruxa powinna przede wszystkim wziąść się w
garść, zrobić na bóstwo i pójść z koleżaką, lub kolegą na kawę, lub na
piwo. Niewinnie poflirtować, poczuć się dowartościowaną i cenioną od
razu inaczej spojrzy na świat.
Pozdrowienia.
Basia
|