Wszystko zaczyna się w tobie.

Jesteś niedojrzały i kobiety to wyczuwają - dobrze o tym wiesz.
I ty także wyczuwasz to co one wyczuwają, i stajesz się zamknięty,
aby wyeliminować skutki tego, co one wyczuwają: twojej niedojrzałości.

Spotykają cię i myslą sobie: nieeeeno, ten facet jest zupełnie do
niczego, to jakiś kompletny ~dzieciak.
Spotykają takich 10-ciu, 30-tu, 50-ciu i doświadczają rozczarowania,
którego paradoksalnie starasz się im zapobiegliwie oszczędzać.

Spotykają też starszych facetów i myślą: wreszcie jakiś facet, który
czai bazę, niesamowite.

Później zależnie od tego ile wymagają od mężczyzny stwierdzają:
moi rówiesnicy są do niczego, albo: moi rówieśnicy to gówniarze,
którymi tylko mogę się bawić, od okazji do okazji.

Krótko mówiąc: w zasadzie z kobietami masz prze*ne.
Jak stworzysz ~poważny związek zanim dojrzejesz, to zostaniesz
na bank "facetem z przeszłością", a wtedy nadal będziesz miał prze*ne.


Jeśli dojrzejesz i przestaniesz zazdrościć troglodytom swojej płci,
i odkryjesz, że kobiety nie służą głównie do machania dupą, wtedy
będziesz mieć nieporównanie większe szanse na pozbycie się swoich
niewąskich frustracji. ;)

Tak sobie mniemam. :)

--
CB


Użytkownik "adamoxx1" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:gugrrc$k94$1@news.onet.pl...

> ... moja frustracja
> [...]
> Skomentuj.