Data: 2008-10-07 00:06:25
Temat: Re: pol zartem pol serio o wolnej woli
Od: vonBraun <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
cbnet wrote:
/.../
OK
> Jeśli chciałbyś odnieść się mimo wszystko do mojego dowodu
> z przekorą jako specyficzną kontr-reakcją na ograniczanie wolnej
> woli człowieka, to masz chyba wciąż całkiem dobrą okazję.
OK
cbnet wrote:
> Nieakceptowalne ograniczanie wolności lub wolnej woli jednostki
> [człowieczej] prowadzi do pojawienia się specyficznej
> reakcji w postaci
> przekory (jako motywu działań).
>
> Gdyby wolna wola nie istniała, to ograniczanie wolności jednostek
> nie spowodowałoby żadnej _specyficznej_ kontr-reakcji...
> tymczasem powoduje w co najmniej części populacji.
>
>
> IMHO to dowód na istnienie wolnej woli, którego nie da się obalić
> żadnym bełkotem para-naukowym... ;)
> oraz w pełni odtwarzalny metodami naukowymi.
To świadczy jedynie o tym, że posiadamy silną potrzebę aby naszą
kondyncję nazywać wolnością. I że subiektywnie oceniamy swoją
kondycję pod kątem tego czy nasza "wolna wola" może się realizować
czy nie.
Musielibyśmy jednak założyć, że po pierwsze (1) trafnie oceniamy
aktualną sytuację zagrożenia wolnej woli - to założenie
prawdopodobnie w wielu wypadkach da się spełnić a w innych nie, ale
załóżmy, że akurat się dało.
(2) wybór metody działania - przekora czy też podporządkowanie jest
wyborem niezależnym.
To założenie jest wątpliwe, bowiem ani sytuacja w której wszyscy jak
jeden mąż protestujemy ani sytuacje pośrednie ani podporządkowanie
wszystkich nie ma nic wspólnego z dowodem wolnej woli, jeśli
przyjmiemy, że
ludzie zależą od jakiś czynników które ich kształtują. Np. niektórzy
spotykali w życiu wzorce walki inni podporządkowania, jedni tego
dnia są zmęczeni i nie stać ich na protest inni wypoczęci itd. Nie
możemy wykluczyć, że te czynniki zdobywają w człowieku przewagę.
Co więcej - SUBIEKTYWNE zagrożenie wolnego wyboru, jest zagrożeniem
instynktu samozachowawczego - jeśli nie mamy wolnego wyboru jesteśmy
na czyeś łasce i niełasce - skoro to nie my decydujemy o tym czy i
jak przeżyjemy jutrzejszy dzień. Tak więc najsilniejszy z instynktów
dochodzi tu do głosu - a kierowanie się instynktem wydaje się być
szczególnie silnie zagrażające rzeczywistej (nie SUBIEKTYWNIE
DOZNAWANEJ) wolnej woli. To tak jak uwalnianie się od toksycznego
rodzica - im bardziej chcemy się uwolnić tym mniej pamiętamy o
wszystkim innym - o potencjalnie alternatywnych wyborach.
A teraz argument na rzecz wolnej woli którego nie napsałeś a jest
IMHO najbardziej zgrazający koncepcji jej braku - Człowiek może
tworzyć reprezentację, obraz swojej kondycji - także odpowiadając
sobie na pytania:
Czy na prawdę moja wolna wola jest zagrożona?
Czy na prawdę podejmuje ten wybór niezależnia a nie odmrażam sobie
uszy na złośc babci?
Czy moja decyzja nie jest spowodowana irracjonalnymi, odbierającymi
rozum i swobodę czynnikami?
Tak - człowiek może zadać sobie takie pytania i tylko fakt, że może na
nie odpowiedzieć w sposób fałszywy, kierując się nieświadomymi -
działającymi poza wolą czynnikami, że być może ZAWSZE odpowiada
sobie w ten sposób twierdzę nie znając odpowiedzi: Nie da się
odowodnić ani istnienia wolnej woli ani jej braku.
pozdrawiam
vonBraun
|