W takim ujęciu ułomne wnioski nt rzeczywistości stwarzane przez
część osób zaangażowanych w naukę mogą stanowić narzędzie walki
o potencjalny, przyszły kształt Człowieka, z intencją samo-ograniczenia
Go [poprzez indukcję mentalną] do "nowego" wizerunku stwora odartego
z Człowieczeństwa.


Jest w tym pewna logika. :)
Otóż pewna część populacji już dziś doskonale przystaje do takiego
wizerunku człowieka-zwierza i coraz bardziej czuje się zmęczona
cywilizacją stawiającą ludziom realnie wysokie wymagania odnośnie
ich człowieczeństwa.
Stąd tego rodzaju głosy: "hej, ludzie! patrzcie na nas! to my jesteśmy
<<człowiekami>>, a wy kierujecie się jakimiś iluzjami/schzofrenią/paranoją
/szaleństwem... itp w swoich dążeniach do stania się człowiekiem
nierealnie wyidealizowanym!".

Zgadzam się, że te wszystkie rebelianckie batalie prowadzone pod
sztandarami "równania w dół" są chore IMHO. :)
Niestety.

--
CB


Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:81a9544d-579d-4308-93ab-a59d33a2adff@t54g2000hs
g.googlegroups.com...

> ... Czlowiek,powiada Heidegger,musi stwarzac samego siebie.