Data: 2008-10-07 22:38:21
Temat: Re: pol zartem pol serio o wolnej woli
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 08 Oct 2008 00:35:31 +0200, adamoxx1 napisał(a):
> Ikselka pisze:
>> Dnia Wed, 08 Oct 2008 00:13:58 +0200, adamoxx1 napisał(a):
>>
>>
>>> paradoksalnie wydaje mi sie, że najbliżej wolnej woli znaleźć się można
>>> podczas...rozmowy z Bogiem. Bo jest to tak naprawde rozmowa z samym sobą.
>>> Wkładamy slowa w usta Boga, choć są wyłącznie naszym produktem. Ale
>>> dzięki obecności Boga możemy się do nich najpierw zdystansować, nie bać
>>> się ich i zaufać im, a później wręcz wyrazić podziw.
>>> Chociaż ja tego nie praktykuje w ten sposób, to tak to sobie wyobrażam.
>>
>> Czy naprawde aby wyrazić podziw dla własnych słów/koncepcji trzeba aż
>> mieszać w to Boga?
>> ;-)
>> A serio: osoby, które "rozmawiają z Bogiem", sa wg mnie raczej mało skromne
>> albo niepewne w wierze... Dokonują swego rodzaju ekwilibrystyki mentalnej.
>> Normalny, wierzący spokojnie człowiek raczej nie potrzebuje WRAŻENIA
>> rozmowy z Bogiem, aby sie zwrotnie upewnić w słuszności swoich poczynań -
>> od tego ma się po prostu wzorce,ktore się samemu wybiera i naśladuje i
>> samemu jest się w stanie siebie rozliczyć... przynajmniej w przybliżeniu.
>>
>>
> jak mowilem nie praktykuje- ale niektorzy potrzebują lustra żeby
> uwierzyć, że istnieją.
Rozumiem,nie pisałam o Tobie, oczywiście.
A z tym lustrem - tak, potrzebuja lustra niektórzy, lecz może raczej do
tego, aby ujrzec w nim, PO CO istnieją...
|