Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!news.tpi.pl!not-for-
mail
From: Maja Krężel <o...@f...onet.pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: pomocy - GALARETKA WANILIOWA!!?? (ptasie mleczko)
Date: Tue, 21 Aug 2001 18:19:09 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl
Lines: 33
Message-ID: <9lvhor$4nb$1@news.tpi.pl>
References: <9llolt$orj$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: pc109.gdynia.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.tpi.pl 998459995 4843 217.99.200.109 (22 Aug 2001 05:59:55 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: 22 Aug 2001 05:59:55 GMT
X-Notice-1: This post has been postprocessed on the news.tpi.pl server.
X-Notice-2: Subject line has been filtered and leading Odp: string removed.
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
X-Subject: Odp: pomocy - GALARETKA WANILIOWA!!?? (ptasie mleczko)
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:63589
Ukryj nagłówki
Paweł- WishM napisał
: wpadłem na wspaniały pomysł- Ptasie mleczko.
: Przepis odnalazłem bez trudu.:
: mleko skondensowane, galaretka owocowa...
: Tylko, że:
: chciałbym takie prawdziwe- waniliowe.
:
: Jak to zrobić!?
: bo w sklepach chyba nie ma galaretki o smaku waniliowym, cio? :))
: można samemu takie coś ukręcić?
: żelatyna, woda, cukier i wanilia - czy coś z tego będzie, jakie proporcje?
Miałam kiedyś przepis na ptasie mleczko, ale mi wsiąkł po przerabianiu kompa.
Pamiętam ogólnie, co się robiło, ale nie pamiętam proporcji. A więc robiło się
gesty, utarty do białości kogel mogel (czyli żółtka + cukier puder + cukier
waniliowy), do tego dodawało się miękkie masło i dalej ucierało, oczywiście
aromat waniliowy lub wanilię naturalną i potem do całości dodawało się
rozpuszczoną żelatynę, ale w nieco więcej ilości, niż do zrobienia galaretki.
Chodzi o to, by masa po zastygnięciu nie telepała się, ale raczej była dość
zwarta. Masę wylewało się na blachę prostokątną do ciasta i po stężeniu kroiło
się na kawałki. A potem już tak kto lubi - można polać roztopioną czekoladą i
wstawić do lodówki albo od razu zjeść :)
Za przepis nie ręczę, bo po pierwsze nie robiłam tego, a po drugie, jak mówię,
nie znam proporcji. Ale pobaw się trochę najpierw, poeksperymentuj. To nie są
strasznie drogie składniki, a nawet, jak Ci konsystencja nie wyjdzie to i tak
się całość zje :)
--
Pozdrawiam
Maja
|