Data: 2002-10-23 07:14:55
Temat: Re: pomocy, co zrobic?
Od: "Marek N." <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Natka" <n...@N...gazeta.pl> napisała m.in.:
> chociaz naprawde bardzo Go
> kocham i ciezko wyobrazic mi sobie zycie bez Niego.
Czesc!
A moze warto odpoweidziec sobie samej (tak po cichutku, nie musisz sie z tym
przed kimkolwiek dzieli), ile w tym jest milosci (takiej ktora daje wolnosc
Tej Osobie, takiej ktora akceptuje Ta Osobe taka, jaka Ona jest), a ile
przywiazania.
> osoba, z troche wybuchowym temperamentem. Gdy tylko powiem, ze cos mi sie
w
> Jego zachowaniu nie podoba, albo ze cos zrobil, co mnie zabolalo, lub
> skrzywdzilo, to zaczyna sie piekielko.
Mysle nad slowami zabolalo, skrzywdzilo...
Czy przyczyna jest Jego zachowanie, czy przyczyna jest Twoje postrzeganie
Jego zachowania (mam na mysli Twoj WYBOR - czesto nieswiadomy, takiego, a
nie innego sposobu myslenia).
> Czasami po prostu dla swietego
> spokoju odpuszczam, lub w dyskusji ustepuje, albo dochodzi do tego, ze
> przepraszam Go, bo nie mialam racji, choc wiem ze jest inaczej.
A moze ktoregos zazu zobacz jak to jest, jesli bedziesz szczera (przede
wszystkim przed soba): przepros wtedy, jesli uznasz, ze zrobilas cos nie
tak. Przepros przede wszystkim siebie.
I bardziej ogolne pytanie: Czy motywacja Takich zachowan jest milosc, czy
strach? Piszac ostatanie pytanie bardziej szczegolowo, czy slesz do tego
Czlowieka dobro, czy postepujesz tak z leku, ze go mozesz stracic?
> Moze to problem mojej silnej osobowosci, tego, ze chcialabym aby potrafil
> sie domyslec (np. ze jak boli mnie np. brzuch, to chcialabym aby
posiaedzial
> ze mna, a nie zbieral manatki i jechal do domku, albo jak mowie, ze
> chcialabym aby pomogl mi zrobic obiad, to zebysmy robili to razem, a nie
> albo On, albo ja). Wiem, ze te problemy sa glupie, ze lepiej jest
> porozmawiac, ale nasze rozmowy zawsze sie koncza klotniami, dogryzaniem,
> placzem.
Dlaczego glupie? Nie sadze, by byly to glupie problemy... A moze uda sie
probowac MOWIC OTWARCIE O SWOICH POTRZEBACH? Dlaczego On ma sie domyslac?
Powodzenia :-)
Serdecznosci z Lublina
Marek
|