Data: 2003-04-28 06:17:17
Temat: Re: potrzebna szybka dobra rada
Od: "Sławek" <f...@k...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Bischoop" <B...@k...russia> napisał w wiadomości
news:slrn.pl.baofnc.2s8.Bischoop@kgb.russia...
> Nalezy sie tylko zastanowic, czy zmienilo by cos, jesliby on zadzwonil
> wczesniej i powiedzial ze ma wypad z kolegami.
Oj... zmieniłoby, zmieniło !!! Cała historia byłaby bardziej wiarygodna a do
tego dziewczyna nie przeżyłaby tylu stresów. Gdy moja żona spóźnia się z
pracy więcej niż godzinę to wiszę na oknie jak głupek i uwierz mi, nie o
potencjalnych kochanków się martwię. Na szczęście u mnie w domu ZAWSZE
wszyscy wszystkich powiadamiają gdzie idą i kiedy wracają, a w przypadku
spóźnienia zawsze znajdziemy sposób aby o nim powiadomić najbliższych (teraz
w dobie komórek nie jest to specjalnie skomplikowane - ostatnio córka której
komórka się rozładowała zaczepiła obcą kobietę na ulicy i przekonała ją aby
wysłała do nas SMSa).
Co do rad dla Nicolli to potrzebna jest moim zdaniem bardzo zdecydowana
reakcja - niekoniecznie z wrzaskiem, ale musi być to wstrząs dla winowajcy i
to bez względu na to czy był z kumplami czy z dziewczyną. Brak wiadomości od
niego przy tak drastycznym spóźnieniu świadczy o braku szacunku dla partnera
i jego uczuć (ciekawe czy Nicolla dzwoniła po szpitalach i policji??) a jak
układać sobie życie z człowiekiem, który Cię nie szanuje ??? Gdyby rozmowy i
argumenty nie docierały do winowajcy : " eeee... przesadzasz, nie widzę
problemu..." można zastosować akcję odwetową - wyjść na pięć minut do
koleżanki i .... wrócić następnego dnia, koło południa -ciekawe czy wtedy
też nie będzie to problem. Z tym, że w przypadku zastosowania tego sposobu
należy zadbać o naprawdę dobre i wiarygodne alibi, aby po wyjaśnieniu sprawy
nie było ŻADNYCH wątpliwości gdzie i z kim spędziłaś noc.
Życzę aby sprawa się wyjaśniła i aby nigdy więcej podobna sytuacja nie miała
miejsca
Sławek,
który w takich sytuacjach nie panuje nad własną wyobraźnią i "czarnymi"
scenariuszami przez nią rysowanymi.
|