Data: 2003-04-28 08:07:38
Temat: Re: potrzebna szybka dobra rada
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Oj... zmieniłoby, zmieniło !!! Cała historia byłaby bardziej
wiarygodna a do
> tego dziewczyna nie przeżyłaby tylu stresów. Gdy moja żona spóźnia
się z
> pracy więcej niż godzinę to wiszę na oknie jak głupek i uwierz mi,
nie o
> potencjalnych kochanków się martwię. Na szczęście u mnie w domu
ZAWSZE
> wszyscy wszystkich powiadamiają gdzie idą i kiedy wracają, a w
przypadku
> spóźnienia zawsze znajdziemy sposób aby o nim powiadomić
najbliższych (teraz
> w dobie komórek nie jest to specjalnie skomplikowane - ostatnio
córka której
> komórka się rozładowała zaczepiła obcą kobietę na ulicy i przekonała
ją aby
> wysłała do nas SMSa).
My z mężem nawet jak się kłócimy i nie rozmawiamy ze sobą to
zostawiamy sobie informację na kartkach (nie koniecznie dokąd idziemy
ale zawsze o której wrócimy). Ewentualnie przekazujemy dzieciom. Jak
się z różnych powodów spóźnia - to dzwonimy.
Kilka razy się zdarzyło ze młodszy syn poszedł sobie po południu do
kolegi i nie zostawił wiadomości o której wróci. Dostał po powrocie
opieprz i chyba już zmądrzał, bo teraz zawsze mówi o której wróci.
Pozdrowienia.
Basia
|