Data: 2001-07-25 12:35:39
Temat: Re: potrzeby ludzkie
Od: "psychoLamer" <i...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Beve" >
> Trochę to pokręcone. No bo z jakiego innego powodu można pytać o potrzeby
> innych z zamiarem wybrania czegoś dla siebie?
nie jestem pewnien czy i jakie mam, dlatego chcę to zweryfikować
> Moim zdaniem (o ile dobrze zrozumiałem) to nie jest za dobry pomysł na
> życie, bo Twoje prawdziwe potrzeby niekoniecznie zostaną w ten sposób
> zaspokojone/zrealizowane i będzie o jednego frustrata więcej.
>
lub o jednego frustrata mniej.
jakaś szansa może jest w tym dla mnie?
Wyszedłem z założenia że ludzie nie są _aż_ tak bardzo różni.
Część potrzeb tych najbardziej podstawowych chociaż może być wspólna dla jakiejś
grupy chociaż, prawda.
Inne potrzeby spotykane mogą byc rzadziej, ale też się powtarzają pewnie.
Nie wiem co masz na myśli piszą 'moje prawdziwe potrzeby' - dla mnie to to takie
które pozwalałyby na godne życie, czyli właśnie te podstawowe, no nie wiem jak
np. schronienie, poczucie bezpieczeństwa, zaspokojenie głodu, przynajmniej od
czasu do czasu. może potrzeba miłości - może. może coś więcej. właśnie to
chciałby uporządkować, narazie w świadomości a później wprowadzic w życie.
jak na to wpadłem (że muszą byc jakieś potrzeby których nawet sobie nie
uświadamiam)
bo zauważyłem że ja niczego nie mam, jestem nikim, nic nie osiągnąłem, do nikąd
nie zmierzam.
i jestem w kropce. jest mi z tym źle.
może to jest jak z powietrzem - potrzebujemy go choc nie myślimy o tym?
więc ja się duszę.
małe dziecko płacze gdy nie ma w pobliżu matki, choć nawet nie zna słowa 'mama'
nie jestem już dzieckiem, może znając odpowiednie słowa łatwiej będzie mi
przywołać to co one oznaczają?
oczywiście, jeszcze jestem młody, mogę poczekać do pirewszego zawału...
nie ja nie mogę!
chciałbym życ świadomie teraz, a nie świadomie umierać kiedyś.
czy teraz mnie rozumiesz?
psychoLamer
ps.
byc może z moich postów niewiele wynika.
pewnie nie wynika że kiedys bylem szczęśliwy, pełny nadzieji, dobrze rokujacy na
przyszłość.
śmiało mógłbym stanąć między Wami. wtedy.
cóż, teraz dotykam dna egzystencji, czego nikomu nie życzę!
pL.
|