Data: 2004-03-03 11:13:52
Temat: Re: poważna sprawa
Od: Paweł Niezbecki <s...@a...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Veronika<v...@o...pl>
news:c24cp7$2r98$1@news2.ipartners.pl:
[...]
> Takie romantyczne i takie beztroskie...
> Pomoże tak bardzo zatroskanemu?
> Czy będzie miał siłę spróbować?
Biała magia. Pogańska.
Sam bądź jak kamień w słońcu, ale kulę u nogi zostaw.
Oczywiście tak naprawdę pewnie nie obejdzie się bez przebaczania i/albo
wyrównywania krzywd, ale jeśli uda się domieszać choćby trochę odwrócenia
sie na pięcie i puszczenia tego, co było, świadomego zacierania, to
przebaczanie być może przyjdzie łatwiej, a wyrównywanie rachunków - mniej
gwałtownie.
Czy zresztą przebaczanie jest bardzo różne od obojętnego odwrócenia się? Czy
przebaczyć to w zasadzie nie to samo, co już nie baczyć? Różnica zasadza się
być może głównie na tym, skąd pochodzi siła potrzebna do odcięcia się od
przeszłości (z ośrodka spoza osoby - czy raczej wyobrażonego jako spoza
osoby). Od Boga albo z przyrody i jej obojętności.
P.
|