Data: 2006-08-23 16:52:45
Temat: Re: powidla w naczyniu miedzianym
Od: "ikselka" <i...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Arek napisał(a):
> W czym Wy gotujecie powidla?
Jest świetny sposób na powidła i ja go stosuję: odparowuję sliwki
w tzw. gęsiarce - mam taką bardzo dużą, co ledwo się mieści w
piekarniku. W niej najpierw rozgotowuje sliwki, potem zagęszczam przez
kilka dni - właśnie w uchylonym piekarniku, od czasu do czasu
mieszając, aby się równo zagęszczały. Niebezpieczeństwa
przypalenia nie ma, bo temperatura ok. 110 st.C. Na ogniu często mi
sie przypalały, gdy zapomniałam o częstym mieszaniu, a tak mam
spokój. Na noc nastawiam powidła, rano mieszam, przerwa przez dzień
- przykryte tylko ściereczką- i znowu do piekarnika przez 2 następne
noce. Praktycznie same się robią :-) Uwielbiam powidła, mniam.
Ale ale. Czy aby nie jest za wcześnie na powidła? ja robię je od
połowy września lub jeszcze później, bo wtedy śliwki się dopiero
nadają...
Teraz to ja pomidory suszę. Też nocami, bo mam tańszą taryfę wtedy
:-)
|