Data: 2002-06-28 10:01:27
Temat: Re: pozyskiwane z natury
Od: "Ewa Szczęśniak" <e...@b...uni.wroc.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Anula" <a...@p...onet.pl> wrote in news:afh079$rjh$1@news.onet.pl:
> Mam do nich stosunek uczuciowy, bo wykopałam na beskidzkiej rodzinnej
> miedzy, gdzie w dzieciństwie krowy pasałam :-)
No to on po prostu nie ma prawa nie rosnac :-)))))))
U mojej Babci, gdzie mi sie zdarzalo krowy pasac, niestety nie moge na
niego liczyc - sam piach, przewaznie suchy. Ale za to sa piluny ;-)))
>> Aha, jeszcze jedno: rzepik Ci sie nie rozlazi?
>
> Nie, a powinien? Nie jest specjalnie ekspansywny, po prostu sobie
> rośnie, cudo.
CZasem potrafi byc bardzo rozlazly. To mnie powstrzymywalo przed
przeniesieniem, ale skoro Ci sie trzyma jednego miejsca, to zaryzykuje. Te
zolte strzalki sa takie ladne.
Dymnica jest pospolitym chwastem (co nie ujmuje jej urody), tzn. dymnica
pospolita :-)))) (Fumaria officinalis). Pozostale sa rzadkie lub bardzo
rzadkie. Zbierz raz nasiona, a potem juz ona bedzie rosnac, ka bedzie
fciala.
> W ogóle lubię rośliny z_łąk_i_pastwisk. I krwiściąg
> lekarski, bo to też roślina z dzieciństwa. Tylko nie widuję go nigdzie
> w okolicy Warszawy, trzeba będzie znowu wybrać się w Beskidy :-) I
> zobaczę, czy dymnica się przyjmie jak ją znajdę, bo mam wątpliwości.
>
No bo w Warsiawie nie ma pastwisk ;-))))))). A na powaznie, to on musi miec
dosc mocno wilgotna lake. Kolo Wawy predzej znajdziesz go w przydroznym
rowie.
Pozdorwienia - Ewa Sz.
|