Witajcie!
Nie odzywałam się do tej pory, ale czytam grupę od dość dawna. Akurat o
pralkach mogę powiedzieć więcej, niż o gotowaniu...
Te ładowane od góry nie tylko są łatwiejsze w "fizycznej" obsłudze - jak
napisała Barbara, nie trzeba się pochylać przy ładowaniu/opróżnianiu
pojemnika. I zawsze można dołożyć właśnie znalezioną skarpetkę... Taki
sposób montowania bębna jest trwalszy i mniej obciążający pralkę (osiowy z
dwóch stron).
Używałam pralki ładowanej z boku, od kilku lat mam Whirpoola ładowanego "od
góry" i na pewno już nie powrócę do pralek z bębnem na bocznej ściance.
Warto jeszcze, żeby pralka miała program "soft" - swetry, firanki... No i
możliwość wirowania przy, powiedzmy, 600 obrotach (wtedy nie wszystkie
trykoty - choć przyzwoicie odwirowane - będą wymagały prasowania).
Pozdrowienia serdeczne
- Amy