Data: 2007-05-08 14:44:57
Temat: Re: prawda o żryciu i pastwiskach ;)
Od: "Sky" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "eTaTa" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:f1olmh$j6r$1@news.onet.pl...
> > > > Tak mają tylko bezrefleksyjne "przeżuwaczki"... ;)
> > >
> > > O tym właśnie pisałam - wystarczy wierzyć a nie zastanawiać się, co
też
> > > nas tam czeka. Jeśli w coś wierzysz, to znaczy, że jest dobre i po co
> > > roztrząsać szczególy - o ile wierzysz w dobro :-)
> > > Jakoś mnie wcale nie zajmuje, co tam jest, a raczej to, jak tam trafić
:
> >
> > Gorzej jak nas nie zajmuje co to naprawdę jest dobre tu i teraz -jak się
> > zaczynać ma tu i teraz owo "dobro pełne kiedyś"...czyli jak z tego co
jest
> > [punktem wyjścia] dojść tam gdzie...[no właśnie...GDZIE?!] ;)
> > Stąd mój obraz "przerzuwaczek": "istot" bezkrytycznie wierzacych w
jakieś
> > podawane im na tacy [pastwisku] "schematy" postępowania [czy trasy
> docelowe]
> > mające nas [je] automatycznie zabezpieczyć przed popełnianiem błędów
> > [z-błądzeniem] i zaprogramować na samoistne niejako "dobroczyństwo" i
> > dobroCELNOŚĆ [przyszłe trafienie GDZIEŚ -czyli GDZIE?]
> > Jak się nie zna celu -to cięzko weń trafić, za to łatwo dać się wieść
[za
> > postronek po manowcach?] przez kogoś kto podaje owym "przerzuwaczkom"
tezy
> > do wierzenia iż tylko on wie gdzie je prowadzi...bo [ponoć] wie gdzie
jest
> > owo GDZIE i jak do TEGO "GDZIE" DOJŚĆ! ;P
>
> Mało kto, na oślep lezie w góry. Jak nie z mapą i kompasem, to idzie
> szlakiem.
Szlaki są dobre dla szkolnych wycieczek...a mapy i kompasy [vel dziś gpsy]
dla harcerzyków i militarystów... ;)
> Jak nie szlakiem, to bierze przewodnika.
Koszty za wysokie...jak już ktoś się bawi w przewodników to dla szpanu
i czystej 'dekadencji'...lub nieświadomości co to za 'bajeranci'... ;)
> Mędrkujesz i mędrkujesz, a później sadzisz taką kupę.
> Właśnie to Ty jesteś przeżuwaczem. Ty sobie zagraciłeś kiedyś łeb i teraz
> musisz
> to wszystko przeżuć. Odszukać, znaleźć, skontrolować i euforycznie drzeć
się
> Eureka!
...czyli niniejszym mam rozumieć uważasz
że się wiele [za wiele] widać nażarłem...
iż ma niestrawność i 'gazy' tegoż ci dowodem? ;)
A jeszcze niedawno twierdziłeś
że lepiej za wiele wtrąchnąć
niż za mało...na co też zresztą oponowałem ;P
> ett
> Gorzej z weryfikacją przewodników. No niestety.
Boisz się o siebie czy za innych...
że mogą ciebie za takowego nie wybrać? ;P
|