Data: 2004-03-12 15:04:02
Temat: Re: problem
Od: "Nilutka" <n...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Vicky" <b...@a...pl> napisał w wiadomości
news:c2shsc$qbk$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Czy rodzice próbowali jakoś dać mu do zrozumienia że jest już "dużym
> chłopczykiem" i powinien sam na siebie zarabiac?
Próbowali, kiedyś. Jednak od dawna rozmowa przestała cokolwiek znaczyć. Tak
na prawdę w ogóle nie ma rozmowy. Głośny i dotkliwy komentarz brata
wystarczy by spłoszyć rodziców. Coś mrukną i rozejdą do swoich zajęć by nie
słuchać obelg czy dalszych przykrości. Trwa to już od dawna. Czasem czuję
się jak bym grała w "Procesie" Kafki, w jakiejś bajce absurdu. Rzeczy
oczywiste przestają być w moim domu oczywiste.
> Boją się go bo im wcześniej coś zrobił?
Jest bardzo pewny siebie, inteligentny i silny, potrafi głośno krzyczeć i
kiedyś wyglądało, ze na poważnie będzie chciał pobić ojca. Jednak do tego
nie doszło.
> Chciał czy bił?
Często mnie popychał, czasami uderzył tak, że przez wiele dni nosiłam sińce.
> Yy przepaszam jaki? Zaradny???
> Bierze co dostaje .. to nie zaradność ..
Mama uwaza, że jest zaradny czyli pewny siebie i nie pozwoli sobie zrobić
krzywdy.
|