Data: 2002-02-15 21:59:53
Temat: Re: problem - albo tylko tak mi sie zdaje...
Od: "Konop" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "kaska" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
news:a4iqdu$r6b$1@news.tpi.pl...
>
> opis nie jest przebarwiony
> nie bylo problemu ze z kims gada przez net - zaczal sie kiedy zapytalam "o
> czym"
> powiedzial mi, ze nie moze mi tego powiedziec bo nie zrozumiem i bede
miala
> pretensje (!!!!)
> wiec zaczelam sie zastanawiac o czym tak sobie gedeja czego ja bym miala
nie
> zrozumiec ? czego bym nie mogla wiedziec? Nie wydaje Ci sie, ze moze to
> wzbudzic pewne domysly ?
> Oczywiscie wynikla z tego straszna awantura i moj MEN...poskarzyl sie
swojej
> netowej (i nie tylko) kolezance - ona doradzila mu zeny sie zastanowil itp
> itp
> Naprawde nie koloryzowalam.
Powiem wprost - temu facetowi nie możesz już ufać! Brutalne, ale
prawdziwe... . On Tobie nie ufa - nie mówi Ci wszystkiego - więc także i Ty
nie powinnaś mu zbyt ufać. Jeśli mogę coś doradzić (mam zerowe
doświadczenie, więc niech ktoś jeszcze to "zweryfikuje") powinnaś chwilowo
trochę "ochłodzić" wasze stosunki i czekać na jego reakcje. Jak Cię oleje -
znaczy że wcale się tym nie przejął. A wtedy - nie oszukujmy się - chyba nie
jesteś warta takiego gościa... A jeśli zaniepokoi go Twoje dziwne
zachowanie - powiedz mu czemu tak robisz. Może wtedy zareaguje.
Wytłumacz mu, że to
> Kiedyś powiedział mi ze to jest oczywiste i normalne, ze spotyka się ze
> swoją "byłą". Dla mnie nie - a tym bardziej ze to przede mną ukrywa.
nie jest normalne (nie tylko dla Ciebie, jak widzisz...).
> Naprawdę chce mu ufać - ale jakoś nie potrafię :-(
Nic dziwnego, że nie potrafisz. Pisałem o tym parę linijek wyżej ...
Konop
|