Data: 2002-01-06 12:48:08
Temat: Re: problem z c2h5oh
Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
<a...@p...onet.pl> wrote:
>mam problem. No, w sumie to niejeden, ale ten jest taki, że sama sobie nie
>poradzę.
> Mam 17 lat. Dużo kumpli, aż czworo przyjaciół, wspaniałą matkę. Nieźle sie
>uczę, łatwo nawiązuję kontakty. Niby wszystko cacy, tylko pozazdrościć. Ale
>jest jeszcze coś- nadużywam alkoholu. I to bardzo. Nikt prawie o tym nie wie,
>prócz kumpeli, która chleje ze mną, bo zawsze piję po szkole i gdy mam jeszcze
>czas przetrzeźwieć nim wrócę do domu. Mam w dalszej rodzinie kilku alkoholików,
>czy to może być dziedziczne? I jak z tego wyjść?
> Jeszcze potrafią wytrzymać parę dni, nawet tygodni bez picia. Ale wówczas
>staję się drażliwa i kompletnie nie do życia. Nie mam pojęcia, co robić.
>pomóżcie.
> Chcę tylko nadmienic, że za nic nie powiem rodzicom.
>dzieki za odzew
>Aleks
>
Cienko to widzę. Szans ci daję na wyjście z tego nie więcej niż 10%
Jak będziesz się dyscyplinować z piciem to co najwyżej zostaniesz
alkoholiczką napadową, więc sobie to daruj.
Poskutkować może jedynie całkowite zerwanie, powiedzenie sobie że to
już do końca życia. No ale co w zamian... i tu pojawia się problem.
Otóż większość ludzi, w tym i ty, nie wiedzą co ze swoim życiem
zrobić. Musisz coś prędko wymyślić, nikt za ciebie tego nie zrobi.
Mężczyźnie łatwiej radzić, wyzwań jest cała masa. Ale przecież nie
będę dziewczynie doradzał wspinaczki skałkowej, szybownictwa czy
lotniarstwa. Jesteście zbyt nakierowane na stereotyp macierzyństwa.
Może na początek spróbuj znaleźć odpowiedź na pytanie po co ci picie.
Jak już będziesz wiedziała, łatwiej ci będzie czymś je zastąpić.
No i po co ja to piszę... starata czasu. Tylu kolesi, na moich
oczach, pomimo dobrych rad i nacisków i wszelkiego zachodu szlag
alkoholiczny trafił.
A w ogóle, jak już postanowiłaś zabić się na raty, to miej choć tyle
grzeczniości by sobą ludziom głowy nie zawracać. A zapij się...byle
szybko, ludzie mniej się z tobą będą męczyć.
Jacek
|