Data: 2002-01-06 19:35:32
Temat: Odp: problem z c2h5oh
Od: "Marek N." <m...@p...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
<a...@p...onet.pl> napisała:
> mam problem. No, w sumie to niejeden, ale ten jest taki, że sama sobie nie
> poradzę.
Hej!
Wydaje mi sie, ze juz zaczelas troszeczke sobie radzic. A moze przygotowywac
grunt do radzenia? Dobry grunt!!!
Mam na mysli, ze napisalas tu do grupy. Sadze, ze niewiele osob w takiej
sytuacji byloby na to stac. Wg mnie dobrze to swiadczy to o duzych Twoich
mozliwosciach i o checi, by sobie poradzic. A to podstawa !!!
Wydaje mi sie, ze gdy czlowiek czegos chce, to bedzie sie staral stworzyc do
tego warunki i to zrealizowac. I ja czytaja Twoj tekst jestem przekonany, ze
sobie poradzisz!!!
Jak? To wydaje sie, rzeczywiscie DZIS trudny problem.
Teoretycznie latwo napisac - zglos sie do grupy anonimowych alkoholikow. Czy
napisac: "przestan kontaktowac sie z tymi kumplami". I co z tego ze napisze?
Wg mnie bardzo wazna jest Twoja motywacja. I wydaje mi sie, ze samemu zrobic
te kroki moze poki co bys Tobie ciezko.
Tez latwo powiedziec, znajdz kogos doroslego, kto pomoze. Czy koniecznie
doroslego?
A moze uda sie Tobie nawiazac jakas wzglednie bliska wiez? Co mam na mysli.
W pierwszej mysli nasuwaja mi sie 2 sciezki:
1. Psycholog. Ale nie szkolny czy osiedlowy. Osoba, ktora nie zna ani Ciebie
ani Twojego srodowiska. Ktos, przed kim moglabys sie wygadac. Wygadac bez
obaw, ze skrytykuje, ze przekaze informacje dalej. A moze cos sensownego
poradzi. Niezaleznie od rady, moze da troche usmiechu, troche wsparcia? Taka
rada - nie rozkaz, nie przymuszanie. To informacja dla Ciebie, chyba pogodna
i zyczliwa. Co Ty zrobisz pozniej z ta informacja, to Twoja sprawa. Twoj
wybor. Bez naciskania przez kogokolwiek. W ostatecznosci nie skorzystasz z
niej. Nawet przy takim wyborze straty niewielkie :-) ;-)
2. Np. harcerstwo. Moze nie z dnia na dzien. Moze nei od razu zapisywac
sie. Tych harcerstw jest kilka. Wazne wg mnie, jacy sa konkretni ludzie. JA
sam bym zaczal od ZHP. Ale gdybys SAMA chciala zadecytowac, to neich to
bedzie TWOJ WLASNY WYBOR. Moze zajrzec raz tu, raz tam? Nic nie mowiac o
swoim problemie. Powiedziec, ze zastanawiasz sie, czy nie poswiecac czasu na
harcerstwo, ale wczesniej chcesz zobaczyc co sie tu robi, jak spedza sie
czas. Nie ma regionalizacji. Jesli nawet w tym samym harcerstwie konkretni
ludzie nie przypadna Ci do gustu, mozna zajrzec do druzyny z innego hufca.
Wg mnie wazne, bys Ty sie tym cieszyla, bys sie tam dobrze czula. Bez
przymuszania samej siebie. By nie traktowac tego jako "lekarstwo" na swoj
aktualny problem, ale jako malutkie poznaie czastki swiata, ktorego dzis nie
znasz. Jesli ten swiat, to nie beda Twoje marzenia, to mozna tu na liscie
dyskusyjnej rozmawiac dalej, dalej szukac. A moze ten swiat to poczatek
Twoje radosci, Twojego spelnienia sie na najblizsze lata? Moze tam czekaja
nowe przyjaznie? Moze wsrod tych przyjazni jest ukryta jakas wielka milosc
przyszlosci?
A obecni kumple? Wydaje mi sie, ze kazdy czlowiek potrzebuje bliskosci,
potrzebuje akceptacji. Byc moze dzis Ci kumple sa Twoja bliskoscia, sa kims
na uznaniu kogo Ci zalezy. I sadze, ze napisanie, tak z dnia na dzien - "nie
spotykaj sie z nimi" moze miec niewielki skutek.
Wydaje mi sie, ze piszac taki mail, jak napisalas doskonale sama wiesz o
zagrozeniach, jakie moga dla Ciebie wynikac z tych znajomosci. Wydaje mi
sie, ze jesli bedziesz miala alternatywe zaspakajania swojej potrzeby
bliskosci, potrzeby bycia akceptowana przez wartosciowych ludzi, to sama,
bez jakichkolwiek rad zrobisz porzadek (byc moze na troche) z tymi
znajomosciami. Skad to moje "na troche"? Moze gdy juz wybierzesz, ze chcesz
zyc w innym niz teraz swiecie i bedzie sie to Tobie udawalo, to moze
przyjdzie czas, ze nie Oni beda Ciebie zapraszali, ale Ty zaprosisz Ich
(albo niektorych z Nich) do tego lepszego swiata :-) :-)
Zycze na Nowy Rok duzo dobrych nowych przyjazni (moze wlasnie poprzez
harcerstwo?), duzo radosci i duzo zadowolenia z tego, co bedziesz robila.
Zycze by to co bedziesz robila, robila z pasja i usmiechem :-) :-)
Serdecznosci
Marek
|