Data: 2008-12-28 18:50:40
Temat: Re: problem z wata szklana
Od: V <f...@f...fake>
Pokaż wszystkie nagłówki
BbT pisze:
> V pisze:
>> Witam,
>>
>> Troche poguglalem ale nadal mam sporo watpliwosci.
>>
>> Zebralem troche waty szklanej rozwunietej na strychu domu i
>> poupychalem w nieszczelnosci za szafkami w kuchni. Nie uzywalem maski
>> niestety. Dopiero jak poczulem drapanie w gardle wpadlem na to ze moze
>> to byc szkodliwe. Praca z wata trwala jakies 20 minut. Cialem na
>> kawalki nozyczkami.
>>
>> Wyczytalem juz ze nie wiadomo do konca jak ze szkodliwoscia ale mam
>> pytanie - czy taka wata moze sobie lezec bez przykrycia za tymi
>> szafkami? czy trzeba ja jeszcze czyms okryc? A moze najlepiej zabrac
>> to stamtad, doklanie odkurzyc i zastosowac welne mineralna?
>> Tyle ze mysle sobie ze wyciagajac to co poupychalem znow rozpyle tego
>> pelno w powietrzu. Wata teraz znajduje sie za zabudowa kuchenna, nie
>> ma do niej bezposredniego dostepu. Czym moze poskutkowac pozostawienie
>> jej tam? Czy w ogole stosuje sie wate w pomieszczeniach uzytkowych? A
>> jesli wyciagac, to jak to zrobic zeby zminimalizowac pylenie? Jesli
>> odkurze, to czy potem odkurzacz nie bedzie tym pylił na reszte domu?
>
> A po co ci to za szafkami?
>
> Co do szkodliwosci, to raczej pylicy sie nie nabawisz, ale nastepnym
> razem zaloz maske i kombinezon chociaz.
>
Za ta wata ktora widac dostlownie wieje od sciany - musza byc jakies
nieszczelnosci gdzies. Dlatego upchalem tam ta wate.
Teraz juz chodzi mi tylko o to jak to zabezpieczyc zeby nie pylilo lub
jak to bezpiecznie usunac zeby nie napylic.
V.
|